„Wykazała się godną swej funkcji”

Dwa lata minęły od czasu, gdy pewien felietonista dwutygodnika „Nad Sołą i Koszarawą” pisał o przebiegu procesu redaktora naczelnego portalu Żywiec w sieci prowadzonego przez owianą obecnie złą sławą sędzię Dorotę Lenarczyk.

Pani sędzia, która według mnie nie ma tyle lat ile trwała u nas transformacja ustrojowa, wykazała się godną swej funkcji (pisownia oryginalna – przypisek redakcji). Kultura i umiar a przede wszystkim stoicki spokój w przeciwieństwie do zachowania niektórych uczestników procesu świadczą na jej korzyść, trzeba się uczyć od młodszych i do tego zachęcam niektórych sfrustrowanych pseudo działaczy

– zachwycał się Kazimierz Semik, były wiceprzewodniczący Zarządu Powiatowego Związku Młodzieży Socjalistycznej w Żywcu.

Ciekaw jestem kiedy właściciel portalu ogłosi go na swojej stronie, bo w chwili kiedy piszę ten artykuł minęło już 10 dni od rozprawy. I żadnej informacji na ten temat się nie doczytałem.

Jak widać los potrafi być złośliwy a nawet okrutny, bo dzisiaj, chociaż od ukazania się w głównym wydaniu Wiadomości TVP materiału o skandalicznych praktykach w Sądzie Rejonowym w Żywcu minął już ponad miesiąc, wciąż nie możemy się doczekać choćby krótkiego felietonu o tym, że młoda, kulturalna, wykazująca się godnością swej funkcji sędzia Dorota Lenarczyk, wraz ze swoim mężem, byłym policjantem CBŚ, jest uwikłana w proceder lichwy. Wydaje się więc zasadne postawienie pytania, dlaczego wyrokowi wydanemu na redaktora zajmującego się dziennikarstwem obywatelskim poświęcono tak wiele miejsca i entuzjazmu w przeciwieństwie do bulwersującego całą Polskę materiału na temat osoby, która ten wyrok wydała.

Przypomnijmy, że portal Żywiec w sieci zareagował na alarmujące doniesienia dwóch pań, prywatnie żony oraz córki byłego przewodniczącego okręgowej komisji wyborczej w Żywcu, o nieprawidłowościach podczas pierwszej tury wyborów prezydenckich w 2015 roku. Informacja dotyczyła ustnych wytycznych urzędników, które, według ich relacji, miały zakazywać parafowania pierwszych stron protokołu przez członków obwodowych komisji wyborczych. Jedna z kobiet zgodziła się, by jej tekst został udostępniony czytelnikom. Niedługo potem redakcja otrzymała telefon od sekretarza miasta, a podczas rozmowy padły zarzuty o pisaniu nieprawdy. Po opublikowaniu jego oficjalnej wypowiedzi zwróciliśmy się z prośbą o opinię do RKW, czego następstwem był kolejny artykuł, tym razem autorstwa Teresy Rogalskiej. W odpowiedzi na polemikę Tomasz Buś, z upoważnienia Antoniego Szlagora, złożył doniesienie do prokuratury na redaktora portalu w związku z artykułem 212 KK. Na ich wniosek prokuratura z urzędu wszczęła postępowanie w trybie pilnym, pomimo że nie musiała występować jako oskarżyciel. Po upływie czasu Redakcja dowiedziała się, że stosunki Tomasza Busia z prokuraturą mają również charakter prywatny poprzez pracę jego małżonki na stanowisku referenta. Oskarżycielem ze strony prokuratury był Marian Młynarski, niegdyś asesor Aleksego Ryby, który zasłynął z tego, że w stanie wojennym doprowadził do skazania na karę więzienia dwóch młodych mężczyzn za napis na przystanku autobusowym.

Szanse obrony topniały z dnia na dzień po tym, jak autorka tekstu o wytycznych urzędników ratusza zakazujących parafowania protokołów wycofała się z zeznawania. Obrona powołała więc na świadka Teresę Rogalską, która jeszcze w opublikowanych artykułach tłumaczyła, że protokoły komisji obwodowych nie powinny być odrzucane z powodu parafowania na każdej ze stron.

Sędzia Dorota Lenarczyk  uniemożliwiła rejestrowanie procesu przez znajdujących się na sali dziennikarzy. Odrzuciła też dwa wnioski – oskarżonego o nagrywanie przebiegu zeznań własnymi urządzeniami oraz obrony o powołanie dwóch kolejnych świadków dopatrując się próby przeciągania procesu.

Ostatecznie 16 kwietnia 2016 roku zapadł wyrok na redaktora portalu a postępowanie karne zostało warunkowo umorzone. Co ciekawe, Kazimierz Semik, felietonista pisma „Nad Sołą i Koszarawą, który tak wysoko ocenił pracę sędzi Lenarczyk, nie relacjonował żadnej z trzech poprzednich rozpraw. Prokurator Młynarski wnioskował o świadczenia na cel społeczny, które miały być realizowane przez przymusowe sprzątanie miasta. Największym zaskoczeniem było powołanie się przez niego na art. 1 konstytucji niemieckiej: „Die Würde des Menschen ist unantastbar” – „Godność ludzka jest nienaruszalna”.

zdjęcie: Wolny Czyn – 3OBIEG.PL

Napisano wZ miasta ŻywcaKomentarzy (0)

„Piszą o tym Ukraińcy i mają rację” – poparcie Grażyny Staniszewskiej dla przewodniczącego ukraińskiego IPN. Skandaliczne komentarze internautów

Ja już nie mam słów na tą polską swołocz. Ręka w rękę z Putinem.

Komentarz o tej treści pojawił się pod postem opublikowanym na profilu Grażyny Staniszewskiej, która zacytowała Wołodymira Wiatrowycza uznanego przez Pera Andersa Rudlinga i Grzegorza Motykę za jednego z czołowych realizatorów ukraińskiej polityki historycznej i apologetę OUN i UPA.

W dyskusji wzięli udział między innymi członkowie grupy KOD Podbeskidzie i ukraińscy znajomi znajomi Grażyny Staniszewskiej, w znakomitej większości podzielający poglądy byłej posłanki Unii Wolności z kontrowersyjną przeszłością

Niestety aktualnie rządząca partia PIS nie chce pamiętać, że to była bratobójcza wojna domowa, gdzie ginęli i Ukraińcy, i Polacy

– napisał jeden z internautów na temat wydarzeń, które uchwałą Sejmu nazwano „czystką etniczną o znamionach ludobójstwa” (przepadł wniosek mniejszości by użyć sformułowania ludobójstwo – przypisek rg)

Wiatrowycz zareagował na wpis Kancelarii Premiera, który miał ilustrować zbrodnię wołyńską fotografią płonącego ukraińskiego domu w Sahryniu. Przypomnijmy, że na Zamojszczyznę docierały od 1943 r. – razem z uchodźcami – informacje o mordach na ludności polskiej na Wołyniu. W związku z tym w końcu lutego 1944 r. odbyła się narada Inspektoratu Zamojskiego AK, na której postanowiono zorganizować linię samoobrony przeciwukraińskiej i przygotować partyzancką ofensywę przeciwko Ukraińcom. Na początku marca 1944 r. w AK zapadła decyzja o przeprowadzeniu akcji przeciwko zgrupowaniom Ukraińskiej Powstańczej Armii w Sahryniu, Szychowicach i Łaskowie, co miało uprzedzić spodziewany atak UPA. Miejscowości te uznano za centra koncentracji sił UPA w powiecie hrubieszowskim. Decyzję tę podjęto po tym, gdy wywiad obwodu hrubieszowskiego AK dowiedział się o planowanym na 16 marca 1944 ataku UPA w powiecie hrubieszowskim (który faktycznie nastąpił). Grzegorz Motyka przypuszcza, że za legitymizację tych działań posłużył rozkaz generała „Bora” nakazujący wycinać w pień kolonistów, którzy brali udział w mordach na Polakach. Według tego historyka uznano, że rozkaz dotyczy nie tylko Niemców, ale i Ukraińców.

Śledztwo prowadzone przez IPN w sprawie wydarzeń w Sahryniu zostało w 2010 umorzone, a Instytut uznał, że nie były one zbrodnią. W 2013 śledztwo zostało wznowione.

Według informacji Grażyny Staniszewskiej kontrowersyjne zdjęcie zostało usunięte.

 

 

 

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Wola i niewola

Szanowni Państwo!

Są dwa podejścia do finansów – tradycyjny i nowoczesny. Tradycyjny polega na tym, że najpierw się pieniądze zarabia, a później wydaje; nowoczesny – odwrotnie. W praktyce wygląda to tak, że na ten sam samochód człowiek nowoczesny musi pracować znacznie dłużej niż konserwatysta. Bank nie zadowoli się byle jakim procentem. Lichwiarz nie spocznie, póki nie wydusi z kredytobiorcy ostatniej kropli krwi. Z chwilą gdy zaczynasz pracować na spłatę kredytu, twoja wolna wola się kończy. Paradoksalnie, drogimi samochodami jeżdżą i w apartamentach mieszkają (do czasu bankructwa) właśnie niewolnicy.

Przy kolejnej próbie ocenzurowania Internetu jedni uważają, że tu chodzi „tylko” o pieniądze, a inni, że o indoktrynację. Nie należy natomiast zapominać, że w sumie to, to samo. Kto ma pieniądze, ten ma władzę, a kto ma władzę, ten ma pieniądze. Czy zatem, normalny człowiek może znaleźć jakieś wyjście z tego zaczarowanego kręgu?

Może. Należy użyć broni wroga. Panom współczesnych niewolników bardzo zależy na bezgotówkowych obrotach finansowych, bo to daje nieograniczoną kontrolę poddanych. Pójdźmy zatem o krok dalej i działajmy nie tyle „bezgotówkowo”, co wręcz na zasadzie barteru. Takie działania wymagają oczywiście zaufania obu stron. Ale czy nie lepiej zaufać konkretnemu człowiekowi niż bankowi? To jest oczywiście pytanie retoryczne.

Zacznijmy działać na zasadzie wymiany dóbr. Nie mam na myśli jałmużny, ani działalności charytatywnej, tylko współpracę dla osiągania wspólnych celów. Potraktujmy to na razie jako temat do konwersacji.

Małgorzata Todd

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

UROCZYSTE OTWARCIE PORADNI PSYCHOLOGICZNO-PEDAGOGICZNEJ W ŻYWCU

28 czerwca odbyło się uroczyste otwarcie Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Żywcu. Zajęcia prowadzone są w budynku Zespołu Szkół Samochodowych w Żywcu ul. Grunwaldzka 10. Wcześniej zajęcia prowadzone były w przy ul Ks. Prałata Stanisława Słonki 4 w Żywcu, jednak z uwagi na warunki lokalowe w budynku niezbędne było znalezienie innej lokalizacji. Na modernizację dachu, pomieszczeń oraz zakup wyposażenia Powiat Żywiecki wydał blisko 420 tys. zł.

W uroczystym otwarciu wzięli udział między innymi: Dyrektor biura poselskiego Posła RP Kazimierza Matusznego – Maria Wisińska-Kurz, Wicekurator Oświaty – Jacek Szczotka, Wicestarosta Żywiecki – Stanisław Kucharczyk, Członek Zarządu Powiatu – Józef Stopka, Przewodniczący Rady Powiatu – Roman Rokita, Radny Powiatu – Adrian Midor, Dyrektor Wydziału Oświaty i Wychowania Starostwa Powiatowego – Andrzej Widzyk, Zastępca Burmistrza Miasta Żywca – Marek Czul, Wójt Gminy Świnna – Henryk Jurasz, Dyrektor Poradni – Magdalena Nowakowska, ks. Adrian Trzopek oraz dyrektorzy zaprzyjaźnionych poradni.

Po uroczystym przecięciu wstęgi i poświeceniu obiektu odbyła się część oficjalna poprzedzona występami miedzy innymi dzieci z Przedszkola nr 1 w Żywcu.

Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna w Żywcu jest publiczną placówką oświatową, z usług, której dobrowolnie i nieodpłatnie korzystają dzieci, młodzież oraz ich rodzice i nauczyciele. Placówka obsługuje dzieci zamieszkałe na terenach gmin: Żywiec, Lipowa, Radziechowy-Wieprz, Świnna, Jeleśnia, Koszarawa, Łodygowice, Łękawica, Gilowice, Ślemień, Czernichów. Poradnia jest również poradnią specjalistyczną, co oznacza, że obejmuje opieką także dzieci słabowidzące i niewidzące, słabosłyszące i niesłyszące oraz dzieci z autyzmem i zespołem Aspergera.

Poradnia jest czynna od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00-16:00. Placówka zatrudnia 6 psychologów, 7 pedagogów i 3 logopedów. Zgłoszenia na wizytę w poradni można dokonać osobiście lub telefonicznie. Więcej informacji na stronie poradni (TUTAJ)

Poradnia Psychologiczno- Pedagogiczna

34-300 Żywiec, ul. Grunwaldzka 10

tel. 33 861 33 09- lub 33 861 33 14

źródło: Starostwo Powiatowe

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Protest Antykomunistyczny w Żywcu

22 czerwca przed Urzędem Miasta odbył się Protest Antykomunistyczny zorganizowany przez „Wolność – Żywiec”.  Kandydat na burmistrza Wojciech Bielewicz apelował do obecnego burmistrza Antoniego Szlagora, aby nie zakłamywał historii.

Poniżej publikacja całego przemówienia, który ukazał się na FB „Wolność – Żywiec”

Cały tekst przemówienia:
„Wydarzeniem które doprowadziło do tego protestu było honorowanie na płycie Żywieckiego rynku czerwonego barona, którym w czasach PRL został Andrzej Gdula. Za wynoszenie na piedestał tego człowieka odpowiedzialny jest bezpośrednio Burmistrz Antoni Szlagor. To skandal, że podczas uroczystość z okazji uchwalenia Konstytucji 3-go Maja w Żywcu, wita się z honorami człowieka, który walczył ze wszelakimi przejawami patriotyzmu, a przede wszystkim z Świętem 3-maja.

Panie Burmistrzu wyróżniając i honorując człowieka, który był prawą ręką Kiszczaka zakłamuje Pan historię. Są tu z nami ludzie którzy nie mogą pamiętać tamtego systemu ponieważ urodzili się później, zakłamując historię wprowadza Pan ich w błąd. Wiemy, że w czasach PRL Andrzej Gdula był wysoko postawionym dygnitarzem PZPR, ale te czasy już minęły bezpowrotnie .Państwo Polskie zrównało prawnie oraz potępiło zarówno nazizm jak i komunizm. Honorowanie ludzi, którzy de facto byli
KOLABORANTAMI to zwykle draństwo.
Są miedzy nami również ludzie starsi, którzy pamiętają tamte czasy, którzy przeżyli stan wojenny i niejednokrotnie ucierpieli w skutek represji. Wzywam Pana do przeproszenia w szczególności tych ludzi, którzy poprzez Pańskie skandaliczne działania wątpią dziś w sprawiedliwość dziejową. Pomyślał Pan jak oni się czują, gdy Pan przyznaje medal komuniście ?

W Urzędzie Miasta pracują dziesiątki urzędników, czy żaden z nich nie ma dziś odwagi Panu powiedzieć – Panie Burmistrzu robi Pan źle honorując prominentnego komunistę. Ta sytuacja to nie tylko tegoroczny incydent, to konsekwentne działania z Pańskiej strony. Już w 2005 roku Rada Miejska na Pański wniosek przyznała Andrzejowi Gduli medal „Zasłużony dla Miasta Żywca ” …… Wzywam więc Pana do odebrania tego medalu, wzywam do zaprzestania promowania KOMUNIZMU w Żywcu i wzywam również do przeproszenia, przede wszystkim ludzi poszkodowanych przez opresyjny system presyjny PRL”

Autor: Tomasz Bielewicz

źródło: facebook Wolność – Żywiec

Napisano wZ miasta ŻywcaKomentarzy (0)

WUML – co to było i jak działało?

WUML, czyli Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu – Leninizmu, pseudo uczelnia propagująca ideologię komunistyczną działała w każdym powiatowym mieście. Jej animatorem była PZPR, która też na bieżąco działalność WUML – u nadzorowała. Typowała kandydatów na to szkolenie, ustawiała program, dobierała wykładowców i wyznaczała personel administracyjny i wyznaczała personel administracyjny dla tych kursów.

Podobnie jak w innych miastach również w Gdyni WUML działał przez wiele lat PRL – u. Sięgnąłem więc do „Encyklopedii Gdyńskiej” szukając w niej informacji na temat tego rzekomego „uniwersytetu”, lecz hasła WUML tam nie znalazłem. A szkoda, bo przez tę „uczelnię” przeszły setki gdynian w tamtym czasie czynnych zawodowo. W tej sytuacji zdecydowałem się na utrwalenie znanych mi strzępów wiedzy z tego zakresu, w przekonaniu, że za kilka lat nie będzie już osób znających ten dziwoląg z autopsji.

WUML – em kierował Wydział Propagandy KW PZPR i jego gdyński, miejski odpowiednik, pion propagandy KM PZPR z sekretarzem ds. propagandy. Siedziba WUML w naszym mieście mieściła się w ówczesnej Szkole Morskiej, obecnie Akademii Morskiej na Grabówku. Tam w godzinach popołudniowych i wieczornych udostępniano pomieszczenia do zajęć i tam też znajdował się niewielki pokoik, w którym mieścił się sekretariat WUML.

Na dwuletnie zajęcia kierowali sekretarze Podstawowych Organizacji Partyjnych działających w poszczególnych zakładach pracy. W większych zakładach jak stocznie i port, obowiązek ten spoczywał na Sekretarzu Komitetu Zakładowego. Na WUML kierowano kadrę kierowniczą, w tym dyrektorów oraz osoby z tzw. rezerwy kadrowej – potencjalnych kierowników różnych szczebli. Zajęcia odbywały się jesienią i zimą, poza okresem urlopowym. Miały one miejsce w godzinach popołudniowych, w związku z tym zakłady pracy zobowiązane były do udzielenia płatnych zwolnień osobom uczestniczącym w zajęciach.

O ile pamiętam, osoby takie wychodziły z pracy już około godz. 14 aby zdążyć na zajęcia na godz 16. działo się tak dwa razy w tygodniu.

Słuchacze posiadali indeksy, do których wpisywano oceny z egzaminów i zaliczeń. Do wyboru na tych „studiach” były dwa kierunki (?) mianowicie filozofia marksistowska i ekonomia polityczna socjalizmu. Po dwóch latach tych zajęć absolwent otrzymywał po zdanym egzaminie odpowiedni dokument (dyplom?) ukończenia tej wieczorówki.

Niektórzy słuchacze podchodzili bardzo poważnie do zajęć na WUML, widząc w nich szansę na awans zawodowy, bądź też utrzymanie się na zajmowanym, dobrym stanowisku.

źródło: Gdynia-w której żyję

zdjęcie: Dziennik Zachodni

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Postsovieticum jest postulatem apriorycznym w sensie etycznym

Teza: IV: Postsovieticum jest postlatem apriorycznym w sensie etycznym

Do istoty sowieckiego systemu totalitarnego (zresztą jak i każdego innego totalitaryzmu), należy uznanie własnej władzy za najwyższą, absolutną wartość, której wszystkie inne wartości muszą być podporządkowane. Z tego powodu system ten nie uznaje obiektywnych, obowiązujących w sumieniu norm etycznych. Gdy wchodzi w grę zdobycie, utrzymanie lub umocnienie władzy, są one bez skrupułów łamane i gwałcone. W efekcie, wraz z powstaniem, a potem trwaniem totalitarnego systemu władzy, rodzi się zawsze niekończące się pasmo krzywd i zbrodni, których ofiarami są miliony ludzi, nawet całe narody.

Dla totalitarnych władców nie istnieje również – domagająca się uznania-obiektywna wartość prawdy. Zakłamanie należy więc do istoty takiego systemu. Bez skrupułów sięga się po wszelkiego rodzaju kłamstwa, kiedy tylko wydają się one być „pożyteczne”, gdyż ułatwiają manipulowanie ludźmi.

Wewnętrzny tragizm i głęboka sprzeczność wyraża się tutaj poprzez tłumaczenie swojego postępowania wymaganiami dobra etycznego i sprawiedliwości, podczas gdy kłamstwu nadawane są tylko pozory prawdy, aby było ono przyjmowane i osiągnęło swój cel. Tym samym, pośrednio uznaje się istnienie dobra i prawdy oraz ich wyższość, przez co, w pewnym sensie, oddaje się pokłon wartościom, które zasadniczo się neguje. Sowiecki system totalitarny należy więc osądzić jako pełen fałszu system nieludzki, bo uznanie prawdy i dobra należy do natury człowieka oraz cech różniących go od zwierzęcia.

Z powyższych względów nie można tego systemu zaakceptować, czy też wewnętrznie pogodzić się z jego istnieniem – o ile chce się zachować swoją ludzką godność. W tym sensie mówimy, że postsovieticum jest postulatem apriorycznym z punktu wymagań norm etycznych.

Kłamstwa i zbrodnie totalitarnego systemu sowieckiego trzeba ciągle demaskować, piętnować oraz protestować przeciwko nim w imię wartości i godności człowieczeństwa. Pokrywanie zaś milczeniem wymienionych cech, a także wykroczeń systemu ze względu na taką czy inną politykę lub dyplomację, należy ocenić jako etyczną winę i przejaw pewnej kolaboracji z tym systemem.

Można tu wskazać na znaczenie tzw. procesu norymberskiego po drugiej wojnie światowej. Wtedy to, po raz pierwszy w historii, postawiono przed międzynarodowym trybunałem cały szereg osobistości odpowiedzialnych za zbrodnie hitlerowskiego totalitaryzmu. Nazwano ich wobec opinii całego świata zbrodniarzami, osądzono ich według norm etyki i sprawiedliwości, uznając tym samym wyższość tych norm ponad wszelkimi systemami władzy i ich odpowiedzialność w dziedzinie polityki oraz stosunkach między narodami.

Należałoby postulować, aby w ten sposób wydano sąd na zbrodnie przeciw ludzkości – zarówno komunistycznych, jak i innych totalitarnych systemów. Jednak nie powinno się z tym czekać aż do ich upadku, pociągając je do odpowiedzialności – jak hitleryzm – dopiero ex post. Już teraz powinien działać międzynarodowy trybunał sumienia ludzkości, stawiający pod pręgierzem zbrodnicze systemy w imię apriorycznie uznanych zasad etycznych.

autor: Ks. Franciszek Blachnicki –

źródło: Wydawnictwo: Światło Życie

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Hrabiowscy prezydenci

Szanowni Państwo!

Sztandarowym hasłem poprzedniego rządu, a zarazem obecnej opozycji totalnie targowickiej, było i jest „na chapać się ile wlezie”. Sama forsa, to za mało. Celebrycie należą się zaszczyty, ordery i tytuły. Jeden z byłych prezydentów uważa się za doktora, bo nie odróżnia normalnego doktoratu od „honoris causa”. Inny, kiedy został prezydentem, próbował olśnić ciemny naród tytułem hrabiowskim. Okazało się jednak, że są poważne wątpliwości, co do sposobu pozyskania tego tytułu przez jego ojca. Zawłaszczenie majątku nie koniecznie uprawnia do zawłaszczenia tytułu hrabiowskiego.

Może by zatem podejść do zagadnienia z drugiej strony? Jeśli jest się hrabią, to dlaczego by nie udowodnić, że jest się jednocześnie prawowitym prezydentem Polski? Nie zawracać sobie głowy jakimiś tam wyborami, które bez zaplecza politycznego przegrałoby się z kretesem. W odróżnieniu od uzurpatorów do tytułu hrabiowskiego, prawdziwy hrabia jest o niebo inteligentniejszy, od prezydentów wciśniętych nam przez sowieckich agentów. Szkoda jednak, że kompromituje się jako prezydent samozwaniec.

Pozdrawiam i do następnej soboty

Małgorzata Todd

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

PODSUMOWANO OSIĄGNIĘCIA UCZNIÓW I NAUCZYCIELI SZKÓŁ PUBLICZNYCH POWIATU ŻYWIECKIEGO ZA ROK SZKOLNY 2017/2018

14 czerwca br. w Sali Koncertowej Państwowej i Samorządowej Szkoły Muzycznej w Żywcu odbyła się uroczysta gala podsumowująca osiągnięcia edukacyjne w szkołach ponadgimnazjalnych prowadzonych przez Powiat Żywiecki w roku szkolnym 2017/2018.

W uroczystości wzięli udział między innymi: Jan Chrząszcz – Wicewojewoda Śląski, Jacek Szczotka – Śląski Wicekurator Oświaty, Tomasz Kowalik – dyrektor Delegatury Kuratorium Oświaty w Bielsku-Białej, Maria Wisińska-Kurz – dyrektor Biura Poselskiego Posła Kazimierza Matusznego, Krzysztof Greń – przewodniczący Rady Miasta Żywca, ks. proboszcz Grzegorz Gruszecki z parafi w Żywcu oraz władze Powiatu Żywieckiego: Starosta Żywiecki Andrzej Kalata, Stanisław Kucharczyk – Wicestarosta Żywiecki, Roman Rokita – Przewodniczący Rady Powiatu Żywieckiego, Józef Stopka i Jan Witkowski – członkowie Zarządu Powiatu, Adrian Midor – przewodniczący Komisji Edukacji Rady Powiatu, Tadeusz Pal – wiceprzewodniczący  oraz Władysław Skrzyp i Maciej Pokusa – członkowie Komisji, dyrektorzy szkół i placówek, a przede wszystkim Laureaci – młodzież wraz z nauczycielami i rodzicami.

O sukcesach uczniów szkół prowadzonych przez Powiat Żywiecki najlepiej świadczy liczba tegorocznych laureatów olimpiad, konkursów i turniejach szczebla ogólnopolskiego i międzynarodowego. Nagrody indywidualne odebrało 82 uczniów, zaś drużynowo zostało wyróżnionych 10 zespołów ze szkół ponadpodstawowych. Za swe osiągnięcia uczniowie otrzymali nagrody pieniężne od 300 do 1500 zł. Dyplomami i podziękowaniami wyróżniono też blisko 60 nauczycieli. Okolicznościowe podziękowania otrzymali również rodzice laureatów.

Całość uroczystości wzbogaciły występy artystyczne zespołów i solistów z ZSME w Żywcu (Twister), ZSOiT w Milówce (Karolina Kobielusz), I LO w Żywcu (Żaneta Rus) oraz Zespołu Muzyki Rozrywkowej Szkoły Muzycznej w Żywcu. Goście w swoich wystąpieniach złożyli gratulacje wszystkim laureatom, a także podziękowali nauczycielom i rodzicom oraz władzom Powiatu Żywieckiego za wsparcie jakiego udzielają uzdolnionej młodzieży.

Podczas uroczystości nagrodzeni zostali również zwycięzcy „Plebiscytu na Najlepszego Nauczyciela Powiatu Żywieckiego 2017/2018” czytelników „Żywieckiej Kroniki Beskidzkiej”. W plebiscycie, pod honorowym patronatem Starosty Żywieckiego Andrzeja Kalaty, w kategorii szkół podstawowych wygrała Danuta Kolonko (nauczycielka języka polskiego w Szkole Podstawowej nr 9 w Żywcu). Z kolei w kategorii szkół średnich najlepszym okazał się Janusz Szymański (nauczyciel informatyki w Zespole Szkół Ekonomiczno-Gastronomicznych w Żywcu). Oprócz nich w złotych trójkach w kategorii szkół podstawowych znaleźli się jeszcze: Jadwiga Dziedzic (nauczycielka języka niemieckiego w Gimnazjum w Cięcinie) i Tatiana Witosławska-Pernal (nauczycielka języka polskiego w Szkole Podstawowej nr 6 w Żywcu Moszczanicy), a w kategorii szkół średnich Aleksandra Bura (nauczycielka języka polskiego w I Liceum Ogólnokształcącym w Żywcu) i Daniel Pietraszko (nauczyciel matematyki w Zespole Szkół Mechaniczno-Elektrycznych w Żywcu). Zwycięzcy otrzymali statuetki ufundowane przez Starostwo Powiatowe w Żywcu i redakcję „Żywieckiej Kroniki Beskidzkiej”. Dodatkowo dla trzech najlepszych nauczycieli ze szkół średnich wręczono czeki o wartości 500 zł, które ufundowały władze Powiatu Żywieckiego. Nagrody wręczyli starosta żywiecki Andrzej Kalata i Mirosław Galczak, prezes Wydawnictwa Prasa Beskidzka.

Ta sympatyczna uroczystość została przygotowana przez Wydział Oświaty i Wychowania Starostwa Powiatowego w Żywcu pod kierunkiem Dyrektora Andrzeja Widzyka dzięki uprzejmości Dyrektora Szkoły Muzycznej Jolanty Tomas.

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Małgorzata Pępek kandydatem PO na Burmistrza Żywca

Wczoraj na żywieckim Rynku posłowie Tomasz Siemoniak, Borys Budka i Wojciech Saługa – Marszałek Województwa Śląskiego obwieścili kandydaturę Małgorzaty Pępek na Burmistrza Żywca.

 

 

Napisano wZ miasta ŻywcaKomentarzy (0)