Categorized | Ogólnie

Straż przemysłowa w stanie wojennym – przed strajkami, szpiegostwem i pożarem

Straż przemysłowa w stanie wojennym – przed strajkami, szpiegostwem i pożarem

stan_wojenny-620x264

Główny Inspektorat Ochrony Przemysłu MSW nie był z pewnością najważniejszą agendą tego resortu. Podlegało mu jednak kilkanaście tysięcy strażników przemysłowych, z którymi codziennie stykało się kilka milionów pracowników państwowych przedsiębiorstw PRL. Uzbrojeni funkcjonariusze straży przemysłowej działali również w żywieckich zakładach, między innymi w popularnej Śrubenie.

 Straż przemysłowa w PRL

W latach pięćdziesiątych zakłady pracy były chronione przez osławiony likwidacją bohaterów niepodległościowego podziemia Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Do zadań żołnierzy KBW i podporządkowanej im straży przemysłowej należała ochrona zarówno przed przestępstwami pospolitymi, takimi jak kradzieże czy marnotrawstwo, jak i przed szpiegostwem i dywersją (najczęściej wyimaginowanymi). Po przemianach w roku 1956 większość zadań przejął Główny Inspektorat Ochrony Przemysłu MSW, który od roku 1981 znalazł się w pionie organizacyjnym SB. W listopadzie, w ramach przygotowań do wprowadzenia stanu wojennego, władze rozpoczęły reformę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych kierując się wzorami wojskowymi.

Straż przemysłowa w stanie wojennym

Na czas obowiązywania stanu wojennego na terenie całego kraju wprowadzono szczególną regulację prawną, która przewidywała m.in. zmilitaryzowanie ważniejszych zakładów pracy. Formacje ochronne znalazły się pod ścisłym nadzorem Ministra Spraw Wewnętrznych oraz kierowanych przez niego organów Służby Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej. Z zapisów archiwalnych wynika, że Straż Przemysłowa odgrywała istotną rolę w pacyfikowaniu protestów społecznych w pierwszych dniach stanu wojennego. Świadczą o tym fragmenty notatki sporządzonej w jednym z wrocławskich ośrodków przemysłowych:

18.12.1981 – piątek

„W/g informacji str. (straży – przypisek rg) przemysłowej wydziały pracują z przerwami (rozmawiają w grupach)” „Atmosfera zła. Nastąpił podział wśród załogi między partyjnymi a bezpartyjnymi. Notuje się nagminne zdawanie legitymacji łącznie z kadrą kierowniczą. uzasadniają to uzyskaniem wiadomości o przebiegu wydarzeń w Katowicach.” „nie podaje się ręki partyjnemu. Panuje ogólne przygnębienie.”

19.12.1981

„czuwa straż przemysłowa i aktyw robotniczy” „Dyscyplina i porządek. Nawet po śniadanie do samochodu nie pozwolono pracownikowi na wyjście. Komendant (straży przemysłowej – przypisek rg) zaproponował, że pożyczy pieniądze na zakup śniadania w zakładzie, lub podzieli się własnym.”

Gry operacyjne SB

Działalność straży przemysłowej polegała więc głównie na paraliżowaniu i zastraszaniu komitetów strajkowych. Wiemy jednak, że MSW PRL przewidywało dla tej formacji również poważniejsze zadania. Z dokumentów tego resortu wynika, że już w 1973 roku przygotowano plany internowania, metody niszczenia teczek tajnych współpracowników oraz szykowano się na przemarsz wojsk sowieckich przez Polskę. Scenariusz ćwiczeń Kraj-73 idealnie nadaje się na thriller polityczny. W jednej z ćwiczebnych depesz do centrali MSW dowiadujemy się, że w całym kraju dochodzi do ataków na aktywistów partyjnych. I tak „w nocy z 9 na 10 kwietnia do mieszkania aktywisty partyjnego w Grajewie wtargnęło trzech uzbrojonych osobników, któryż terroryzując bronią całą rodzinę zamordowali wyżej wymienionego aktywistę”. Dzielna milicja, wspierana często przez wojsko, a czasem przez straż przemysłową, stawia jednak odpór przeciwnikom.

Pacyfikacje strajków

Tam, gdzie uzbrojeni funkcjonariusze straży przemysłowej sobie nie radzili, władcy PRL wysyłali kolumny czołgów przeciw protestującym robotnikom. Taka sytuacja miała miejsce 15 grudnia 1981 roku we wrocławskim Pafawagu. Pojazdy pancerne przeznaczone do pacyfikacji zakładu przybyły o godzinie 3.00 w nocy. O godzinie 4.00 przeprowadzono atak na załogę. Drogę utorowały pojazdy pancerne rozbijając bramy i mur, zrywając siatkę ogrodzenia. Za nimi wtargnęły oddziały wojska i milicji. Strajkujący w liczbie około 1000 osób byli zgromadzeni w hali W-2, nie stawiali oporu. Przed akcją milicjanci zostali poinformowani, iż znajduje się tam broń palna. Z hali wyprowadzano po 5 osób, wyłapując tych którzy nie byli pracownikami Pafawagu. Żadnej broni oczywiście nie znaleziono.

Dzień później, w kopalni Wujek, jednostki specjalne ZOMO, milicji i wojska zamordowały dziewięciu górników.

This post was written by:

- who has written 1004 posts on Żywiec w sieci.


Contact the author

Napisz komentarz

*

code

Related Sites