Facebook zablokował konta Miriam Shaded. Zobacz dlaczego!

„Fb zablokował mi konta na 3 dni za informowanie o zapiskach w Koranie” – napisał na Twitterze Miriam Shaded. Szefowa fundacji Estera – sprowadzającej do Polski chrześcijan z Bliskiego Wschodu – przypomniała na portalu społecznościowym o 169 wersach w Koranie nawołujących do mordu na niewiernych.

„Hurysy gwarantowane tylko za dżihad. Ponad 169 wersów w Koranie nawołujących do mordu na niewiernych. (…) Każda osoba, która określa siebie, jako wyznawcę danej religii, jest – lub chce być – reprezentantem wartości z nią związanych. Jeżeli ktoś mówi, że jest muzułmaninem, tzn. że wierzy w słuszność tego, co jest zapisane w Koranie, a więc jest naśladowcą Mahometa” – zaczęła swoją facebookową wypowiedź Miriam Shaded. Hurysy to wyjątkowo atrakcyjne kobiety mające rzekomo czekać w islamskim „raju”.

Islam naucza, iż zbawienie osiąga się poprzez dżihad, tzn. mord i prześladowania na niewiernych (min. 169 wersów w Koranie nawołuj do dżihadu bezpośredniego). Hurysy nie otrzymuje muzułmanin za prowadzenie uczciwego i zgodnego z zasadami moralnymi życia. Hurysę dostanie dopiero, gdy zabije chrześcijanina, żyda, czy apostatę” – zauważyła działaczka społeczna zaangażowana w pomoc bliskowschodnim wyznawcom Chrystusa.

W opinii polsko-syryjskiej aktywistki osoby zgadzające się z takimi zapisami Koranu stanowią dla Europejczyków zagrożenie i „w naszej kulturze są kryminalistami”. Pozostali to ignoranci religijny, osoby zastraszone do tego stopnia, że nie podejmują krytyki lub zakamuflowani apostaci, którzy „w otoczeniu wiernych muzułmanów będą musieli się zradykalizować albo zostaną uznani za niewiernych, co grozi śmiercią” – stwierdziła była kandydatka na posła.  http://www.zywiecwsieci.pl/?p=2602&preview=true

Źródło: Twitter

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Relacja wideo z wydarzeń sylwestrowych w Kolonii

TV-Republika:

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Transparent polskich kibiców robi furorę w Europie. Niemiecka policja wściekła – WIDEO

Transparent kibiców Pogoni Szczecin „Chrońcie swoje kobiety – nie naszą demokrację” robi nieoczekiwaną karierę w mediach całej Europy. M.in. właśnie dzięki niemu, dziennikarze zwracają uwagę na wyjątkową aktywność Niemiec na polu krytyki polskiego rządu. „Milczenie niemieckiej policji i mediów na temat ataków na tle seksualnym ubiegających się o azyl emigrantów pokazuje, że to Niemcy a nie Polska, mają problem z wolnością i różnorodnością mediów oraz funkcjonowaniem demokracji” – napisał francuski „Nouvelles de France”, relacjonując piątkową akcję kibiców Pogoni Szczecin w Berlinie.

Transparent „Protect your woman not our democracy” pojawił się podczas piątkowego meczu siatkarskich reprezentacji Polski i Niemiec w Berlinie oraz podczas sobotniej kontrmanifestacji przeciwko Komitetowi Obrony Demokracji, która odbyła się w stolicy Niemiec.

– Niemcy tracą swoje strefy wpływów i dlatego są niezadowoleni z tego, co się dzieje w Polsce – my jesteśmy bardzo zadowoleni z tego co się dzieje w naszym kraju, długo czekaliśmy na to, żeby się coś zmieniło – mówi Bartosz Stasiński, jeden z inicjatorów akcji. – Niech rząd niemiecki zajmie się swoimi problemami, tego domagają się od nich obywatele Niemiec, którzy poparli naszą akcję. kiedy wyszliśmy z transparentem na sobotnią kontrmanifestacje KOD w Berlinie – dodaje.

Transparent z hasłem „Protect your woman not our democracy” („Chrońcie swoje kobiety – nie naszą demokrację”) był rozwijany dwukrotnie podczas piątkowego meczu. Pierwszy raz pojawił się w czasie śpiewania hymnu. Kiedy rozwinięto go po raz drugi, ochrona zarekwirowała baner i oddała go właścicielom dopiero po meczu. Akcja odnosiła się do przemilczanej przez niemieckie media sprawy masowych napaści emigrantów na kobiety w kilkunastu niemieckich miastach. Ukrycie tych faktów zbiegło się w czasie z wypowiedziami niemieckich polityków zaniepokojonych rzekomym kneblowaniem wolności mediów w Polsce przez Prawo i Sprawiedliwość.

145244424111453774792

Transparent, który stał się hitem sieci, pojawił się także na sobotniej kontrmanifestacji przeciwko KOD w Berlinie. Młodzi członkowie „Patriotycznej Pogoni Szczecin” oraz kibice Pogoni Szczecin, mieszkający na stałe w Berlinie, weszli w środek manifestacji i ponownie rozwinęli baner.

– Reakcja policji była natychmiastowa, funkcjonariusze zachowywali się bardzo agresywnie, wyrwali nam transparent, niektórym uczestnikom kontrmanifestacji grozili sprawą w sądzie – relacjonuje nam Stasiński. – Niemcy, którzy się temu przyglądali, wyraźnie nas popierali, mieliśmy dla nich specjalnie przetłumaczone ulotki – widać, że myślą podobnie i nie zgadzają się z polityką swojego rządu – dodaje.

Gest polskich kibiców został zauważony przez zachodnie media. Baner przygotowany przez kibiców pojawił się na niemalże wszystkich portalach kibicowskich m.in. w Czechach, w Niemczech i Francji. Obszerny materiał ukazał się także na łamach m.in. brytyjskiego portalu „breitbart.com”. – Wielu Polaków, którzy głosowali na Prawo i Sprawiedliwość czuje, że sankcje, którym grożą Niemcy zaprzeczają ich demokratycznym wyborom i są prawdziwym zagrożeniem dla ich suwerenności – tłumaczyli powody manifestacji kibiców brytyjscy dziennikarze. Francuski dziennik „Nouvelles de France” przyznał rację kibicom zwracając uwagę na szczególną rolę Niemiec w oczernianiu polskiego rządu. – Najbardziej krzykliwa krytyka polskiego rządu w Brukseli pochodzi rzeczywiście ze strony Niemiec – przyznał jeden z francuskich dziennikarzy. – Milczenie niemieckiej policji i mediów na temat ataków na tle seksualnym ubiegających się o azyl emigrantów pokazuje, że to Niemcy, a nie Polska, mają problem z wolnością i różnorodnością mediów oraz funkcjonowania demokracji – podkreślił.

źródło: http://niezalezna.pl/74793-transparent-polskich-kibicow-robi-furore-w-europie-niemiecka-policja-wsciekla-wideo

 

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

KOD- „Wolne media, precz z cenzurą”!

W ubiegłą sobotę w Bielsko-Biała w godzinach południowych odbyła się demonstracja Komitetu Obrony Demokracji w obronie wolnych mediów. Osobą prowadzącą był Szymon Kułakowski.
Podczas przebiegu zgromadzenia była mowa, iż zgromadzono się w obronie tych wartości, które umożliwiają się nam spotkać. Zgromadzono się tutaj na placu Bolesława Chrobrego w obronie wartości demokratycznych.

Dzisiaj w Polsce zaczyna być uprawniane łamanie prawa. To mieliśmy przy TK, podobnie w tej chwili dzieje się z mediami. Gdyby rząd Prawa i Sprawiedliwości nie łamał tych standardów, to nie wychodzilibyśmy na ulicę-mówił Kułakowski.

Odczytano tekst, który KOD będzie upubliczniał: „To my obywatele jesteśmy właścicielami mediów publicznych, nie politycy. Nie po to płacimy na nie abonament by ułatwić rządowi komunikowanie się z nami. Od tego rząd ma centrum informacji, rzeczników prasowych, gabinety polityczne w ministerstwach. Abonament płacimy po to, by w naszym imieniu telewizja publiczna mówiła do polityków, by patrzyła im na ręce i zadawała pytania. Jeśli minister jest zbyt zadowolony po wywiadzie w medium publicznym to znaczy, że dziennikarz zapewne nie do końca wykonywał dobrze swoją robotę.”

W trakcie demonstracji wykrzykiwano „Wolne media, precz z cenzurą”, „Solidarność naszą siłą”, „wolne media”, „Demokracja jak powietrze”. Swój pogląd wyraził mecenas Bożek oraz poseł PO Mirosława Nykiel.

Na demonstracji nie zabrakło przeciwników KOD-u z ONR, którzy ustawili się z napisem „TATUŚ W ZOMO, SYNEK W KODZIE DEMOKRACJA ZAWSZE W MODZIE.” Młodzież z ONR była oddzielona kordonem policji. Demonstracja zakończyła się ok. 13:30.

Galeria zdjęć:

KOD-zdjęcie B-B 09.01 (1)KOD-zdjęcie B-B 09.01 (4)KOD-zdjęcie B-B 09.01 (25)DSCN2090DSCN2179DSCN2227DSCN2236DSCN2186DSCN2270DSCN2263DSCN2291DSCN2301DSCN2314DSCN2145DSCN2173DSCN2163DSCN2146DSCN2134

Napisano wOgólnie21 komentarzy

Wojna informatyczna

Szanowni Państwo!

     Udało się wreszcie wyhodować Nowego Człowieka, który jest tak Nowoczesny, że nie jest w stanie odróżnić fikcji literackiej od informacji. No proszę, coś jednak się udało! Czyli III RP to nie tylko same afery i korupcja, ale osiągnięcie na miarę światową! PRL bis zawdzięcza ten sukces przede wszystkim mediom głównego nurtu. Zrobiły one wszystko, żeby rozróżnienie między fikcją a faktem utrudnić. Propagandziści udający dziennikarzy tworzą „fakty medialne” pod z góry założoną tezę. Do dyspozycji mają wypróbowanych „ekspertów” zręcznie objaśniających, że między prawdą, a jej zaprzeczeniem nie ma żadnej różnicy. „Autorytety moralne” to oczywiście potwierdzają a „przypadkowy przechodzień”, gdyby miał inne zdanie, to zostanie podmieniony na takiego, który „myśli jak wszyscy”.

     Skąd więc wzięła się większość wyborców nie „myśląca jak wszyscy”? Takiego pytania się nie zadaje, żeby Nowemu Człowiekowi nie mieszać w głowie. Ma być spokój i demokracja. Gdzie zatem szukać prawdy? Może jednak w fikcji literackiej? Dobra literatura zawiera prawdę nawet bardziej skondensowaną niż bieżące wiadomości. Niestety, o to również postkomuniści zadbali. Teoretycznie napisać można wszystko, ba nawet wydać również, ale na tym koniec. Kto nie ma miliona na reklamę, może swoje arcydzieła schować do szuflady. Odwojowanie tego pola dla literatury prawdziwie pięknej i polskiej jest możliwe, ale najpierw trzeba sobie tan problem uświadomić.

Pozdrawiam i do następnej soboty

Małgorzata Todd

Napisano wOgólnie9 komentarzy

„Namawiają żołnierzy polskich do odmowy wypełniania rozkazów”

„Głos Polski”- min. Obrony Narodowej Antoni Macierewicz: źródło: TV Trwam

 

http://vod.gazetapolska.pl/12164-namawiaja-zolnierzy-polskich-do-odmowy-wypelniania-rozkazow

Napisano wOgólnie11 komentarzy

9 stycznia KOD w Bielsku

Bielsko Biała- Komitet Obrony Demokracji organizuje pikietę 9 stycznia na Placu Bolesława Chrobrego o godzinie 12:00. Zwolennicy tego ruchu nie zgadzają się z polityką rządu w kwestii Trybunału Konstytucyjnego oraz zmianom w mediach publicznych.

Tego samego dnia odbędzie się pikieta w Katowicach na rynku przy pomniku Harcerzy Września o godzinie 14:00 na którą będą chciały dotrzeć osoby nie tylko z Katowic, ale również z innych miast województwa biorące udział w pikietach w godzinach południowych.

Napisano wOgólnie4 komentarze

List w obronie Polski do wszystkich posłów Parlamentu Europejskiego!

Do posłów Parlamentu Europejskiego na ich skrzynki mailowe zostało wysłanych tysiące listów o następującej treści:

 

Szanowny Panie Pośle

 

Z wielkim niepokojem obserwuję międzynarodową kampanię pomówień, mającą na celu dyskredytowanie polskiego rządu.

Jest to niezrozumiałe wobec faktu, że po raz pierwszy od upadku komunizmu, w wyniku demokratycznych wyborów Polacy taką większością poparli jedną partię – Prawo i Sprawiedliwość uzyskało większość w Sejmie i Senacie, również obecny Prezydent był kandydatem tej partii. Świadczy to o olbrzymiej potrzebie przeprowadzenia szerokich reform, zapowiadanych przez tę partię, a także o silnym mandacie demokratycznym, jakim Polacy obdarzyli nowo wybrany rząd.

Opozycja nie pogodziła się z porażką, w swoich działaniach przekraczając wszelkie przyjęte normy. Szczególny niepokój wzbudzają poniższe fakty:

 

– do ataku na demokratycznie wybraną władzę bezwzględnie wykorzystywana jest większość mediów, powiązanych ideologicznie z obecną opozycją, które potęgują atmosferę niepokoju i wprowadzają w błąd opinię publiczną

– wobec reform wprowadzanych przez sejm wysuwane są absurdalne oskarżenia o stosowanie totalitaryzmu, faszyzmu itp.

– pojawiają się apele o organizację protestów na ulicach ze strony polityków opozycji i grup interesu, niezadowolonych z powodu utraty dotychczasowych wpływów.

– uruchomiona została szeroka sieć kontaktów międzynarodowych, skutkująca dezinformacją polityków i dziennikarzy europejskich na temat sytuacji w Polsce.

 

Zwracam się z apelem do Pana Posła o zachowanie bezstronności i nieuleganie kampanii oszczerstw. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której legalnie wybrany rząd, mający poparcie milionów obywateli, poddawany jest zewnętrznym naciskom.

Demokracja w Polsce nie jest zagrożona; świadczy o tym chociażby nadzwyczaj silna pozycja partii opozycyjnych oraz krytyka wpływowych mediów niechętnych nowemu rządowi.

 

Wobec niefortunnych wypowiedzi niektórych dyplomatów europejskich, naruszających suwerenność Polski i podważających wyniki wolnych wyborów Polaków, apeluję o niezapominianie o tym, że priorytetem Unii Europejskiej jest ochrona praw demokratycznych i obywatelskich oraz prawa do samostanowienia państw członkowskich.

więcej na http://solidarni2010.pl/32442-akcja-wyslij-list-w-obronie-polski-do-wszystkich-poslow-parlamentu-europejskiego.html

 

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Podpisujemy list Reduty do Komisarza Günthera Oettingera w sprawie „nadzoru nad Polską”

Od dłuższego czasu w niemieckich mediach trwa nagonka na Polskę.

W nagonce tej biorą też udział prominentni politycy Unii Europejskiej narodowości niemieckiej, natomiast rząd niemiecki zachowuje się powściągliwie.

Jak widać jest to zorkiestrowane wywieranie presji na Polskę, której nowy rząd formułuje własną politykę zagraniczną.

Bez względu na to jaki kto ma stosunek do nowego rządu w Polsce, czy głosował na Prawo i Sprawiedliwość czy na PO jedno wydaje się pewne – nigdy w dotychczasowej historii stosunków polsko-niemieckich po 1989 roku nie było tak brutalnej akcji propagandowej przeciwko Polsce.

Ma wszelkie cechy zorganizowanej akcji zniesławień.

Ostatnio komisarz UE Gunther Oettinger powiedział w dn. 3.01.2016 na łamach Frankfurter Allgemeinen Sonntagszeitung , że „…Dużo przemawia za tym abyśmy aktywowali mechanizm praworządności i postawili Warszawę pod nadzorem”

Komisarz Oettinger wykazał, że nic nie wie na temat prawdziwej sytuacji w Polsce, ale za to posuwa się do pogróżek przeciwko Polsce , mówiąc o „aktywowaniu mechanizmu praworządności” i postawieniu Warszawy pod nadzorem.

Dla Polaka te słowa muszą brzmieć złowrogo.

Poniżej list do Günthera Oettingera:

Panie Oetinger,

Od czasu niedawnych wyborów w Polsce w niemieckich mediach trwa kampania zniesławiająca Polaków, a pan się do tego przyłączył. Dlatego piszę do pana w imieniu tysięcy członków i sympatyków Polskiej Ligi przeciw Zniesławieniom.

Ostatnio powiedział pan, że „Polska powinna być objęta nadzorem” z powodu rzekomego łamania reguł demokracji. Powiedział pan także o konieczności aktywowania „mechanizmów praworządności” w Polsce. Użył pan niemieckiego sformułowania „Rechtsstaatsmechanismus aktivieren“.

Otóż (jeśli pan nie wie, to najwyższa pora żeby pan się dowiedział), że był już czas, gdy Niemcy aktywowali mechanizmy niemieckiej praworządności w Polsce. A słowo : „Rechtsstaat“ brzmi szczególnie złowrogo dla Polaków. Wszystkie bez wyjątku zbrodnie niemieckie w Polsce w latach 1939 – 1945 zostały popełnione w majestacie niemieckiego państwa prawa, właśnie owego „Rechsstaat”. Rozstrzeliwania na ulicach, mordowanie w lasach Piaśnicy i Palmir (tylko dwa przykłady z tysięcy), mordowanie obywateli polskich w Auschwitz, Majdanku i tysiącu innych niemieckich obozów, deportacje, rabunek mienia, grabieże przy wysiedleniach, porywanie polskich dzieci w celu germanizacji, spalenie ponad 800 polskich wsi i wymordowanie ich mieszkańców, w końcu – starcie z powierzchni ziemi naszej stolicy Warszawy – to wszystko jest owocem niemieckiego „Rechtsstaat” w Polsce!

My Polacy mamy szczególne powody do niepokoju, gdy niemiecki ważny polityk mówi o wprowadzaniu porządków w Polsce i nie możemy tego nie kojarzyć z haniebną przeszłością Niemiec.

W Polsce odbyły się demokratyczne wybory. Polacy wybrali partię, która mogła samodzielnie sformować nowy rząd oraz wybrali Prezydenta – działacza tej partii. Rząd ten m.in. chce, by zagraniczne korporacje płaciły w Polsce podatki, albowiem w większości tego nie robią i wywożą rocznie kapitał wartości 5% polskiego PKB. A więc, panie Oetinger, zmiana polityczna w Polsce polega i na tym, że także Niemcy w Polsce będą płacić podatki, bo taka jest wola Polaków. I proszę – w imię wspólnego interesu europejskiego – nie dawać powodów do obaw, że Niemcy wywierają na Polskę presję polityczną we własnym, niemieckim interesie ekonomicznym.

I na koniec dobra rada: metoda gróźb i zniesławień Polaków jest najgorszą drogą do osiągnięcia porozumienia. Polacy mają w żywej pamięci niemieckie metody w Polsce i znają też na to odpowiedź. Polacy nie dają się zastraszyć, a pomimo różnicy potencjałów, mają możliwości obrony przed niemiecką presją.

Z poważaniem

Maciej Świrski
Prezes Polskiej Ligi przeciw Zniesławieniom

Kopiowanie  niego http://rdi.org.pl/ przeniesie na stronę do podpisywania petycji.

Napisano wOgólnieKomentarzy (1)

Eurodeputowany Hans-Olaf Henkel: „Polacy nie potrzebują dobrych rad Niemców. Urządzając nagonkę na PiS niemieccy chadecy wspierają PO, swojego politycznego sojusznika”. NASZ WYWIAD

Nie ma innego narodu w Europie, który na przestrzeni ostatnich 100 lat tak zajadle walczył o wolność i demokrację, jak Polacy. Niech ci za Odrą, którzy mają czelność pouczać Polaków, zastanowią się co w tym czasie robili Niemcy. (…) Chciałbym przy okazji przypomnieć unijnym instytucjom, że nikt tak nie łamie unijnego prawa i traktatów, jak one. Na przestrzeni ostatnich trzech, czterech lat, traktaty były regularnie deptane, m.in. przez Komisję Europejską. Szef KE, Jean-Claude Juncker stwierdził, że „gdy sytuacja staje się poważna, należy kłamać”. Cóż to są za autorytety w dziedzinie praworządności?

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Hans-Olaf Henkel, niemiecki przedsiębiorca i polityk, były prezes Federalnego Związku Przemysłu Niemieckiego (BDI) oraz poseł do Parlamentu Europejskiego z frakcji Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR).

wPolityce.pl: Niemieckie media i politycy apelują do Unii Europejskiej, by ukarała nowy rząd PiS za brak woli do przyjmowania imigrantów, ustawę medialną i reformę Trybunału Konstytucyjnego. Słusznie?

Hans-Olaf Henkel: Oczywiście, że nie. Czy to nie dziwne, że rząd PiS tak zajadle atakują akurat Niemcy? Uważam, że rzuca się to aż nadto w oczy. Inne kraje, choćby Wielka Brytania, Hiszpania, Włochy czy Francja, jakoś w tym nie uczestniczą. Na poziomie unijnym w całej tej bezczelnej nagonce, bo tak należy to nazwać, również przodują Niemcy, a mianowicie szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. Przypadek? Nie sądzę. Schulz miał czelność mówić o „zamachu stanu”. Wydaje mi się, że zamiast się tak emocjonować, powinien nauczyć się trzymać język w ryzach. Nie jest też przypadkowe, że to komisarz UE z Niemiec, Günther Oettinger, opowiedział się za objęciem Polski nadzorem Komisji Europejskiej. Jest to delikatnie mówiąc, niestosowne. Jednocześnie nie słychać już ani słowa krytyki wobec premiera Węgier Viktora Orbana, mimo iż do niedawna był wrogiem publicznym numer jeden w UE. Dlaczego tak jest? Bo partia Orbana – Fidesz – należy do frakcji Europejskiej Partii Ludowej w PE, podobnie jak niemiecka chadecja (CDU/CSU) oraz Platforma Obywatelska. A swoich się nie krytykuje. Swoich się wspiera. To tłumaczy także nagonkę na PiS. Rządzący w Berlinie chadecy w ten sposób pomagają PO, swojemu sojusznikowi. Jest to niesłychanie zakłamane towarzystwo. A cała ta nagonka to wyrachowana polityczna gra.

Myślałam, że chodzi o standardy. Rzekomo w Polsce zagrożona jest demokracja…

Bzdura. Akurat Niemcy nie powinni pouczać Polaków. Nie ma innego narodu w Europie, który na przestrzeni ostatnich 100 lat tak zajadle walczył o wolność i demokrację, jak Polacy. Niech ci za Odrą, którzy mają czelność pouczać Polaków, zastanowią się co w tym czasie robili Niemcy. Polacy potrafią sami rozwiązywać swoje wewnętrzne problemy i nie potrzebują dobrych rad sąsiadów. Polski naród sam poradzi sobie z kryzysem wokół mediów publicznych i Trybunału Konstytucyjnego, jeśli taki kryzys w ogóle ma miejsce. Nic nam do tego.

Sankcje, którymi się nam grozi, są jednak dość poważne. Uruchomienie tzw. „mechanizmu praworządności”, łącznie z zawieszeniem prawa głosu w Radzie UE. Jak mamy się przeciwko temu bronić?

Nie chcę popełniać tego samego błędu, co większość mediów i polityków za Odrą, czyli wtrącać się i pouczać. Co polski rząd powinien zrobić, a co nie. Polacy sami wiedzą jak bronić swojego państwa i swoich interesów. Chciałbym jednak przy tej okazji przypomnieć elitom w Berlinie, że to polska opozycja doprowadziła do upadku muru Berlińskiego. To Polacy dali wolność milionom NRD-owców, czyli de facto milionom Niemców. Św. Jan-Paweł II więcej zrobił dla demokracji w NRD niż tuziny zachodnioniemieckich polityków. Chciałbym przy okazji przypomnieć unijnym instytucjom, że nikt tak nie łamię unijnego prawa i traktatów, jak one. Na przestrzeni ostatnich trzech, czterech lat, traktaty były deptane, m.in. przez Komisję Europejską. Szef KE, Jean-Claude Juncker, na dodatek stwierdził, że „gdy sytuacja staje się poważna, należy kłamać”. Cóż to są za autorytety w dziedzinie praworządności? Do tego dochodzi kanclerz Niemiec Angela Merkel, która wobec kryzysu imigracyjnego wielokrotnie złamała traktat Dubliński. Nie Polacy, nie Orban, tylko Niemcy. Praktycznie co tydzień Europejski Bank Centralny łamie własny statut, wykupując na masową skalę obligacje zadłużonych państw południa Europy. Tak unijne instytucje traktują prawo. A do polskiego rządu maja pretensje? Niech najpierw zrobią porządek u siebie, a nie wtrącają się do wewnętrznej polityki suwerennych państw.

Rozmawiała Aleksandra Rybińska

źródło: wPolityce.pl

Napisano wOgólnieKomentarzy (1)