Archive | Ogólnie

Komunistyczne złogi, precz!

Wielokrotnie pytałem: jak to możliwe, że portal Sputnik Polska zachęca do udziału w Zlotach Braterstwa Polsko-Rosyjskiego, gdzie uczestnicy bezkarnie paradują w rosyjskich mundurach i z pepeszami w rękach, albo Maciej Poręba, syn Bohdana Poręby, w mundurze bolszewickim udziela wywiadów na tle Grobu Nieznanego Żołnierza? Pytałem, dlaczego nie zdelegalizowano takich partii, jak np. Komunistyczna Partia Polski, partia Zmiana czy Komunistyczna Młodzież Polski, której członkowie piszą: „Jesteśmy organizacją skupiającą młodych ludzi identyfikujących się z ideą komunistyczną”. Ba, byli komuniści dostali znakomite miejsca na listach wyborczych Koalicji Europejskiej i reprezentują Polskę w Parlamencie Europejskim, a innych oglądamy w ławach poselskich. W programach publicystycznych pouczają nas komunistyczni aparatczycy z PZPR czy z ZSL, a Józef Iwulski jest prezesem Sądu Najwyższego! Czekałem, kiedy przestanie być łamany art. 13 Konstytucji RP: „Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się (…) do nazizmu, faszyzmu i komunizmu”. Pierwszy krok zrobił prokurator generalny Zbigniew Ziobro i wystąpił o delegalizację Komunistycznej Partii Polski.

Ryszard Kapuściński

źródło: Gazeta Polska Codziennie

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Mowa

Są cztery sposoby tak zwanej narracji, czyli przekazywania innym tego, co się wie, lub wierzy się, że się wie. Oto one:


Mówienie o sprawach prostych w prosty sposób, to przekaz do… prostego wybor­cy, lub jak kto woli odbiorcy masowego. Odbiorca niemasowy zasypia, albo umiera z nudów.
Mówienie o sprawach skomplikowanych, w skomplikowany sposób, ogranicza krąg odbiorców do bardzo zainteresowanych tematem.


Mówienie w sposób prosty o sprawach skomplikowanych, to nie lada wyzwanie, któremu sprostać potrafią tylko nieliczni, ale mający stosunkowo liczne audytorium.
Najwyżej jednak ceniona jest umiejętność mówienia zawile o spra­wach oczywistych. Za to dostaje się doktoraty i habilitacje; jest się zapraszanym do telewizji.


Poza konkurencją pozostaje wulgarny bluzg czy bełkot, który nie przekazuje żadnych myśli, a jedynie uczucia – „miłości” oczywiście, jak na lewactwo przystało.


Przekazu w tej ostatniej formie proszę do mnie nie kierować, bo go nie przeczytam, nawet gdyby sprawa warta była mojej uwagi.

Źródło: Małgorzata Todd

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

13 grudnia w Żywcu odsłonięto tablicę upamiętniającą Ofiary Katynia i Smoleńska

13 grudnia 2020 r. na zabytkowej dzwonnicy w Żywcu przy Konkatedrze Narodzenia Najświętszej Maryi Panny została odsłonięta i poświęcona tablica katyńsko-smoleńska. Oba wydarzenia, zbrodnia katyńska oraz katastrofa smoleńska po 10 kwietnia 2010 r. stały się nierozerwalnymi wydarzeniami, które odnoszą się do umiłowania Pamięci, Prawdy i Miłości do Ojczyzny.

Polacy po 1989 r. mogli dowiedzieć się dużo więcej na temat prawdy o zbrodni w Katyniu aniżeli w okresie PRL-u, kiedy za poruszanie tego tematu władze komunistyczne represjonowały Polaków. Ale również w okresie III RP wielokrotnie temat sowieckiego ludobójstwa był albo pomijany albo przykładano do niego zbyt małą wagę. To dopiero Lech Kaczyński zdecydowanie podjął działania na rzecz budowania polityki historycznej i przywracania pamięci o polskich bohaterach. Dlatego pamięć o Nim w treści odsłoniętej dzisiaj tablicy jest żywa i pokazuje istotę Jego prezydentury, niestrudzenie broniącej polskiej racji stanu.

Niewątpliwie, po 10.04.2010 r. ludzie w Polsce pod wpływem emocji odczuwali potrzebę upamiętnienia 96 Polaków lecących do Katynia w celu oddania hołdu pomordowanym polskim bohaterom w lesie katyńskim. W dążenia upamiętnienia Ofiar Katastrofy Smoleńskiej włączyło się także środowisko tygodnika „Gazety Polskiej”. Zaczęło powstawać jeszcze więcej Klubów Gazety Polskiej niż dotychczas. Miliony Polaków bardzo przeżyło tą katastrofę i postanowiło włączyć się w upamiętnianie osób, które miały reprezentować nas w uroczystościach w Katyniu. Wielu Polaków dopiero po katastrofie zaczęło dostrzegać jak wizerunek Prezydenta Lecha Kaczyńskiego za jego życia był zniekształcany a wobec niego samego stosowano niespotykany w żadnym innym przypadku po 1989 roku przemysł pogardy. Miliony Polaków zaczęło interesować się działalnością publiczną Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego dorobkiem, wizją państwa i zaangażowaniem w budowanie Polski silnej, sprawiedliwej i solidarnej.

Inicjatywę upamiętnienia Ofiar Katynia i Smoleńska w Żywcu jako pierwsze podjęło środowisko Klubu Gazety Polskiej, a następnie dołączały kolejne środowiska. Koncepcji upamiętnienia było kilka. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja wzniesienia tablicy pamiątkowej na dzwonnicy przy Konkatedrze. Z rozmów z mieszkańcami wynikało, że wielu ludzi miało pragnienie stworzenia takiego miejsca w naszym mieście, gdzie można byłoby zapalić znicz, złożyć kwiaty, upamiętnić ludzi, którzy zginęli na służbie Ojczyźnie. Najlepszym świadectwem tego było to, że setki mieszkańców złożyło datki na tablicę, stając się jednoczesnymi jej fundatorami.

W treści tablicy został upamiętniony tragicznie zmarły Prezydent RP Lech Kaczyński, który przewodniczył delegacji a jednocześnie swoją postawą i działaniem pokazał nie jeden raz jak powinno się bronić interesów naszej Ojczyzny, czym na stałe zasłużył sobie na miejsce wśród panteonu polskich bohaterów narodowych. Ta tablica to również pamięć o wielu innych bardzo zasłużonych osobach z życia publicznego, Prezydencie II RP Ryszardzie Kaczorowskim czy śp. Annie Walentynowicz (w okresie komunistycznego reżimu represjonowanej w Żywcu, w tym czasie kiedy przebywała w naszym mieście), którzy lecieli w imieniu nas wszystkich oddać hołd inteligencji polskiej zamordowanej w 1940 r.

W końcu, ta tablica na dzwonnicy w Żywcu to również pamięć o tym, że w 1940 r. na terenie Rosji Sowieckiej wśród ponad 21 tysięcy Polaków zamordowano także brutalnie strzałem w tył głowy mieszkańców naszej ziemi żywieckiej, było ich ok. 70 osób. To Ci o których wiemy, że zostali zamordowani, a o ilu jeszcze nie wiemy? Na to pytanie aktualnie próbują odpowiedzieć historycy. Jedno jest pewne, od dzisiaj już wszyscy synowie naszej żywieckiej ziemi – zamordowani w 1940 r. przez sowietów – mają miejsce swojej pamięci także w naszym mieście. Cześć Ich Pamięci!

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Oblicze życia

W ostatnich tygodniach w naszej ojczyźnie jesteśmy świadkami do tej pory niespotykanego na taką skalę ataku na kościoły, na duchownych, na wartości chrześcijańskie. W tym czasie trzeba zadać sobie pytanie po której stronie chcemy być po stronie cywilizacji życia czy po stronie cywilizacji śmierci. Polecamy Państwu poniższy film, który zachęca do refleksji. „My potrzebujemy Boga, a więc to nam jest potrzebna obrona wartości, obrona naszego związku z Panem Bogiem, to dla nas jest ważne żebyś my przyjmowali wyraźne postawy, także takie praktyczne” dziennikarz, pisarz Witold Gadowski.

„Strajk kobiet ujawnił, czego naprawdę chce skrajna lewica. Na ulicach pojawili się obrońcy kościołów. Program odpowiada na pytanie, kim są i dlaczego postanowili bronić świątyń katolickich.”

źródło: kanał na youtube Radio Maryja

źródło zdjęcia: Aleteia

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Niezbędnik adwentowy na każdy dzień

Polecamy znakomity pomysł na podjęcie wysiłku w tym okresie adwentowym. Codziennie otwieramy okienko w którym znajdują się ciekawe duchowe teksty i na końcu zawsze jest duchowe wyzwanie. Zachęcamy do znalezienia kilku minut dziennie na te krótkie przemyślenia na każdy dzień.

Ponadto na internetowej stronie diecezji bielsko – żywieckiej zamieszczane będą rozważania adwentowe dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Zachęcamy do zapoznania się z tą propozycją.

Co gdyby znany z dzieciństwa czekoladkowy #KalendarzAdwentowy przenieść w sferę duchową?
Portal niedziela.pl na czas Adwentu przygotował specjalny internetowy kalendarz adwentowy.
#NiezbędnikAdwentowy to cykl rekolekcyjny, w którym każdego dnia, odkrywając kolejne okienko kalendarza, będziecie odkrywać nowe materiały pomocne w duchowym wzroście.
Oprócz tego każdego dnia będzie czekało na Was duchowe wyzwanie.
Przeżyjmy ten wyjątkowy czas razem.
Niech to będzie nowy początek!

Poniżej link do kalendarza duchowego.

https://www.niedziela.pl/artykul/61597/Kim-dla-mnie-jest-Jezus

źródło: niedziela.pl, parafiazywiecka.net

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

1 XII 1947 r. rocznica zamordowania kapitana Henryka Flamego.

1 XII 1947 kapitan Henryk Flame „Bartek”,  dowódca grup leśnych VII (Śląskiego) Okręgu NSZ, został zamordowany strzałem w plecy w restauracji w Zabrzegu przez funkcjonariusza MO Rudolfa Dadaka. U sprawcy wykryto „chorobę psychiczną” i sprawę przeciwko niemu umorzono. Morderca został awansowany i przeniesiony. – Tamta władzę sprawę wyczyściła. Podjął ją IPN po 2000 roku. Sami kombatanci, podkomendni kapitana Flamego po 1989 roku, gdy można już było mówić prawdę, zaczęli tego się dopominać – powiedział Tomasz Greniuch z Instytutu Pamięci Narodowej w Opolu.

Redaktor Tadeusz Płużański:

Dlaczego kapitan Henryk Flame „Bartek” jest tak ważny dla polskiej historii, dla polskiego wojska, dla działalności żołnierzy wykletych, dlaczego warto dziś o nim wspominać niemal w wigilię zamordowania go 1 grudnia 1947 r.?

Naczelnik Delegatury IPN w Opolu dr Tomasz Greniuch: Panie Redaktorze przede wszystkim Henryk Flame to jest taki archetyp polskiego oficera, oficera niezłomnego. Od 1936 r. w wojsku, pilot myśliwca, uczestnik wojny wrześniowej, następnie konspiracji antyniemieckiej i następnie antysowieckiej. Mamy kilka przekazów ustnych m.in. jego najbliższych, że Henryk Flame zawsze wypowiadał się, że będzie walczył zarówno z sowietami jak i z niemcami. Dwóch wrogów stawiał na równi. To właśnie czyni go tym bezkompromisowym oficerem. Człowiek zupełnie oddany sprawie, ktory w roku 1946, w maju 1946 rok po wojnie zdecydował sie na przeprowadzenie defilady wojskowej w Wiśle, żeby pokazać. Dokładnie to jest niezwykła historia rok po wojnie już w górach pojawiali się turyści, nawet komuniści zorganizowali na 3 maja specjalną akcję, żeby pokazać społeczeństwu, że w górach już nie ma partyzantów. Klika wycieczek pracowniczych ściągnięto z Górnego Śląska i oto Ci turyści z niedowierzaniem patrzyli jak do letniskowej i uzdrowiskowej miejscowości Wisła w marszowym kroku ze śpiewem na ustach schodzą żołnierze z ryngrafami z Matką Boską Częstochowską na piersi i z orzełkami w koronie. To był niezwykły moment nie tylko dla historii Podbeskidzia, ale dla całego kraju, bo cała akcja naprawdę nabrała propagandowego wydżwięku. Do samego Bolesława Bieruta dotarła informacja, że przez Wisłę miało przemaszerować nawet 3 tysiące żołnierzy. Agenci UB panicznie, przed strachem raportowali, że tak naprawdę całe dzieło wojskowe, bo to była operacja wojskowa, odcięcie całego regionu przecież, bo przecież żeby przeprowadzić taka defiladętrzeba najpierw odciąć Wisłę i inne miejscowości właściwie od świata. Więc oni podali Ci agenci, że to prawdopodobnie był desant II Korpusu Gen. W. Andersa. To też pokazuje w jak marnym stopniu ubecy mieli zinflirtowane podziemie niepodległościowe. Dopiero to później zmieniło sie wszystko 2 miesiące później gdy Henryk Wendrowskiprzekonał łączników a następnie „Bartka” o tym pomyśle przerzutu na Zachód i często się mówi tak, że ten największy sukces operacyjny Bartka czyli defiladazez Wisłę miała być swoistym początkiem końca jego zgrupowania. Bowiem gdy B. Bierut dowiedział się o tej defiladzie to był na pewno dla niego wielki policzek, dla jego autorytetu, dla jego władzy i on ponoć zdecydował, że tych ludzi ma nie być, to była klasyczna zemsta (T. Płużański – czerwonego mordercy). Ci ludzie nie mieli zostać aresztowani, nawet osądzeni przez te komunistyczne sądy, oni mieli zostać zlikwidowani, mieli zostać wymazani z historii naszego kraju. Na szczęście wspaniała postawa tych, którzy przeżyli i niezłomna postwa rodzin tak naprawdę doprowadziła do tego, że w 2016 roku ważna cezura czasowa pierwsi zamordowani zostali ekshumowani. Dzięki czemu możemy dzisiaj mówić o tym, że ta historia ma ciąg dalszy.

Tadeusz Płużański: A owa defilada w Wiśle 3 maja 1946 r. była też pełna entuzjazmu i nie tylko żołnierzy , ale też własnie przypadkowych osób, mieszkańców samej Wisły, miała być taką namiastką tej defilady parady w Londynie, w której Polacy mieli wziąść udział, ale niestety za sprawą zdrady też Zachodu nie wzięli udziału.

Polecamy wysłuchać całą rozmowę pod poniższym linkiem.

https://polskieradio24.pl/5/3/Artykul/2628936?fbclid=IwAR30pKCHK6Y0QljzH_dfRthQarsvzrP2AJAlXemdayZKsD1yp7nErVMFYCw

Pamiętajmy o naszych bohaterach, którzy już po wojnie dalej walczyli z komunistycznym okupantem.

źródło: polskieradio24.pl

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

„Zwracam się do Ursuli von der Leyen,…”

Szokujący zwiastun. Miejmy nadzieję, że organy ścigania szybko zainteresują się tą sprawą.

„OCZY DIABŁA” – DOKUMENT PATRYKA VEGI – ZWIASTUN.

„Oczy diabła” to dokument przepełniony okropnymi i obrzydliwymi wątkami. Patryk Vega opowie w nim o historiach dzieci sprzedawanych na organy. Już sam zwiastun szokuje.

źródło: youtube, o2.pl

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Ludzie nauki w obronie św. Jana Pawła II

Uważamy, że jest to ważny list wobec obecnych ataków na naszego rodaka, wielkiego Polaka, wielkiego człowieka kościoła katolickiego, świętego papieża Jana Pawła II. Zachęcamy do zapoznania się z jego treścią.

Oto pełna treść listu:

„Sygnatariuszami tego listu są osoby pracujące na polskich uniwersytetach i w instytutach badawczych. W naszej pracy naukowej i dydaktycznej jesteśmy zobowiązani do szukania prawdy oraz przekazywania jej studentom. Jako obywatele czujemy się też współodpowiedzialni za prawdę jako fundament debat publicznych.

W ostatnich dniach obserwujemy falę oskarżeń wysuwanych wobec Jana Pawła II. Zarzuca mu się tuszowanie przypadków czynów pedofilskich wśród duchownych katolickich i nawołuje do usunięcia jego publicznych upamiętnień. Działania te mają doprowadzić do zmiany wizerunku osoby godnej najwyższego szacunku w kogoś współwinnego odrażających przestępstw. Pretekstem do wysuwania radykalnych żądań stał się opublikowany przez Stolicę Apostolską „Raport na temat wiedzy instytucjonalnej i procesów decyzyjnych Stolicy Apostolskiej w odniesieniu do byłego kardynała Theodore’a McCarricka”. Dokładna analiza tego raportu nie wskazuje jednak na żadne fakty, które dawałyby podstawę do powyższych oskarżeń pod adresem Jana Pawła II.

Przepaść dzieli sprzyjanie jednemu z najcięższych przestępstw od podejmowania błędnych decyzji personalnych wynikających z niepełnej wiedzy czy wręcz fałszywych informacji. Wspomniany Theodore McCarrick cieszył się zaufaniem wielu wybitnych osób, w tym prezydentów Stanów Zjednoczonych, potrafiąc głęboko ukrywać ciemną, przestępczą stronę swojego życia. Wszystko to nasuwa przypuszczenie, że pomówienia i niepoparte źródłowo ataki na pamięć o Janie Pawle II motywowane są z góry przyjętą tezą, co odbieramy ze smutkiem i głębokim niepokojem. Jako ludzie zajmujący się nauką rozumiemy potrzebę wnikliwego badania biografii wybitnych postaci historycznych. Jednak wyważona refleksja i rzetelna analiza nie mają nic wspólnego z emocjonalnym, nieopartym na racjonalnych przesłankach lub motywowanym ideologicznie rujnowaniem wizerunku.

Jan Paweł II pozytywnie wpłynął na historię świata, był w wymiarze globalnym ważnym promotorem idei wolności ludzi i narodów. Do członków Zgromadzenia Ogólnego ONZ mówił 5 października 1995 roku:

„Wolność jest miarą godności i wielkości człowieka. Życie w warunkach wolności, do której dążą jednostki i narody, jest wielką szansą rozwoju duchowego człowieka i moralnego ożywienia narodów”.

Jan Paweł II odegrał ogromną rolę w procesie wyzwalania się narodów Europy Środkowej i Wschodniej spod panowania Związku Radzieckiego, był duchowym przywódcą Polaków w okresie „Solidarności” i stanu wojennego. Liczni rodacy uznawali jego wielki autorytet również w latach późniejszych. Nauczanie Papieża-Polaka zawierało idee, które wielu obywateli Rzeczpospolitej przyjęło za rozstrzygające podczas referendum potwierdzającego akcesję Polski do Unii Europejskiej. Dzięki Janowi Pawłowi II polska historia i kultura w swych najlepszych przejawach stawały się znane na całym świecie. Przemawiał z mocą do tłumów, a jednocześnie wywierał niezatarty wpływ na ludzi mających z nim osobisty kontakt. Dla katolików stanowił przykład świętości życia, dla wielu wyznawców innych religii lub niewierzących był inspiracją i ważnym punktem odniesienia.

Jan Paweł II wielokrotnie miał odwagę podejmowania działań przełomowych, zawsze budując jedność, zasypując historyczne podziały. Takimi były między innymi: wizyta w synagodze w Rzymie w 1986 r., zaproszenie przedstawicieli głównych religii świata na wspólną modlitwę do Asyżu, wyznanie grzechów Kościoła katolickiego w 2000 r. Innym doniosłym gestem, szczególnie dla nas ważnym, była rehabilitacja Galileusza, którą papież antycypował już w roku 1979 podczas uroczystego wspomnienia Alberta Einsteina w stulecie jego urodzin. Rehabilitacja ta, dopełniona na życzenie Jana Pawła II przez Papieską Akademię Nauk trzynaście lat później, była symbolicznym uznaniem autonomii i wagi badań naukowych. Jak to podkreślił sam inicjator: „Sprawa Galileusza może stać się lekcją także dla nas, przydatną w analogicznych sytuacjach, które istnieją dziś lub mogą się pojawić w przyszłości”.

Imponująco długa lista zasług i osiągnięć Jana Pawła II jest dziś podważana i przekreślana. Dla młodych ludzi, którzy urodzili się już po jego śmierci, zdeformowany, zakłamany i poniżony wizerunek papieża może stać się jedynym znanym.

Apelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli o opamiętanie. Jan Paweł II, jak każda inna osoba, zasługuje na to, żeby mówić o nim rzetelnie. Oczerniając i odrzucając Jana Pawła II, czynimy wielką krzywdę nie jemu, ale sobie samym. Pokazujemy w ten sposób, że nie mamy szacunku dla dziejowych dokonań i najjaśniejszych kart w naszej współczesnej historii. Jeśli takie ich traktowanie nie zostanie powstrzymane, to z czasem pozostaną nam w świadomości tylko klęski i momenty hańby Rzeczpospolitej, obraz z gruntu nieprawdziwy, jednak z wszystkimi tego konsekwencjami. A z nich najpoważniejszą stanie się przekonanie następnego pokolenia, że nie ma żadnego powodu, by wspólnotę z taką przeszłością podtrzymywać.”

W poniższym linku znajduje się lista naukowców, którzy poparli ten list.

https://www.gosc.pl/doc/6621341.Ludzie-nauki-w-obronie-Jana-Pawla-II

źródło: gosc.pl

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Skandal w Żywcu. Pomnik przy Skwerze NSZ zdewastowany?

Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych VII Okręg Śląski poinformowało o zniszczeniu pomnika Żołnierzy NSZ z oddziału Henryka Flame. Na razie nie ma potwierdzonych informacji, czy usunięcie tablicy ku czci pomordowanych partyzantów jest wynikiem aktu wandalizmu, kradzieży czy niechlujstwa podczas prac remontowych. O sprawie będziemy informowali na bieżąco.

Źrodło: Stowarzyszenie Żołnierzy Rodzin NSZ

Żywiec, Skwer Narodowych Sił Zbrojnych. Jak nie „malarz”, to „kolekcjoner”… Brak słów na taki idiotyzm! Ordynarnie…

Opublikowany przez Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych VII Okręg Śląski Niedziela, 11 października 2020

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Wybory prezydenckie – kto poparł urzędującego prezydenta


Kto kogo poparł w 2 turze? Jedną z odpowiedzi daje regresja liniowa wyników z ponad 27 tysięcy komisji. Liczba wyborców danego kandydata drugiej turze nie może być wyższa niż w pierwszej, wyjątkami są Duda i Trzaskowski, na których mogły głosować osoby uczestniczące tylko w 2 turze. Żaden kandydat nie mógł, co wydaje się oczywiste, udzielić poparcia ujemnego, ani też przekazać 12 lipca więcej głosów niż sam uzyskał dwa tygodnie wcześniej. Metoda najmniejszych kwadratów stosowana w modelu jednak tego nie wie. Potrzebny był więc algorytm obliczania czegoś na kształt ekstremum warunkowego, gdzie funkcja arkusza kalkulacyjnego była tylko etapem. Przepraszam wszystkich, którzy orientują się znacznie mniej bądź znacznie lepiej ode mnie i przechodzę do konkluzji. W zasadzie są one dość bliskie wynikom exit poll, więc skupię się na tym, czego w badaniu exit poll nie zauważyłem.


1. Być może było, ale – na pewno ważne jest zwycięstwo PAD wśród nowych wyborców. Wychodzi to w tych rachunkach!
2. Kiedy omal nie pada rekord frekwencji widoczna jest zapaść frekwencyjna wyborców jednego z kandydatów – prawie 40% na minus
3. Informacja o 18% wyborców Biedronia głosujących na Dudę, którą podała TVP, jest dla mnie jeszcze większym zaskoczeniem.

Wyobraźmy sobie, że ankieter zadaje pytanie:
Na kogo głosował Pan w wyborach? Kiedy pada odpowiedź „na Dudę” w następnej kolejności delikwent częstowany jest pytaniem:
A na kogo pan głosował w 1 turze?
No jak to na kogo? Przecież to oczywiste, że na Biedronia!
Jeśli wśród indagowanych znajdzie sie choć 1% takich zgrywusów, uzyskamy kilkunastoprocentowy przepływ elektoratu. Stąd bierze się moja rezerwa do sondaży w sondażach. Takim właśnie jest pytanie ankietowanych wyborców z drugiej tury o preferencje w pierwszym głosowaniu.


Dlaczego niby? Pedzmy, że jestem komuchem z komuchów, sprawdzam na jakiego to Incitatusa komuna każe dziś głosiować, toji oddaję głoś rozsądku. No ale w drugiej turze to ja nie mogie, trzymajcie mie, to już wolę Dudę od złodziejskiego placformerstwa, tfu!



Tutaj pojawia się problem, że komuna chyba niekoniecznie nakazywała głosować par excellence na LGBT. Ta komuna już w pierwszej turze znalazła swojego kandydata i sądząc po mikrym wyniku Robert Biedroń nie był najważniejszą opcją. Ale nasze rozważania nie są w tym przypadku żadnym argumentem. Patrząc na suche liczby rozmaite korelacje wychodzi to dosyć jednoznacznie. Nawet w dużych miastach gdzie elektorat RB sięgał niektórych komisjach do 7% widać było tylko negatywną korelację między wynikami Dudy i Biedronia w pierwszej turze. Przy takim Kosiniaku który w skali kraju osiągał porównywalny wynik, a w niektórych komisjach znacznie niższy, rzeczona korelacja jednak była. Wprawdzie na poziomie 0,3 na 0,7 ale jednak. (Gwoli wyjaśnienia ta druga liczba dotyczy poparcia dla Trzaskowskiego). Jak więc mam odczytać i zinterpretować jeśli sucha liczba zamiast dodatniego 0,1 lub 0,2 wskazuje dla Dudy wynik poniżej zera a dla Trzaskowskiego powyżej jedynki? O ile przy Biedroniu jakakolwiek pozytywna korelacja występowała, to nigdy nie przekraczała błędów dopasowania. Muszę powiedzieć, że z różnych powodów podzieliłem komisje pod względem liczby osób głosujących. Niezależnie od tego w jakiej grupie się znalazłem, zawsze, podkreślam, zawsze Biedroń był kandydatem najbardziej negatywnie z skorelowanym z Dudą. W niektórych przypadkach był pod tym względem lepszy od Trzaskowskiego. Tak więc mój sceptycyzm, który występuje niezależnie od liczb, jest tutaj bez znaczenia. To liczby nie chcą przepuścić wyników Biedronia, by w drugiej turze budowały rezultat urzędującego prezydenta.

Gdzie więc leży źródło ewentualnych błędów w ocenie wyboru elektoratu Biedronia czy Bosaka?
Przede wszystkim w ilości. Pierwsi nieznacznie przekroczyli 2% w skali kraju, drudzy nie poszli do wyborów w drugiej turze, przez co możliwość oszacowania ich preferencji stała się podatna na różne mechanizmy, które w skali głównych kandydatów nie były istotne statystycznie. W dodatku nie wiemy, jak na ankietę reagowali wyborcy, którzy świadomie unieważnili swój głos a „nie mieściło się to w żadnej rubryce”.

Najciekawszym wnioskiem analizy jest jednak to, że gdyby głosowali wyłącznie wyborcy biorący udział w pierwszej turze, zwycięzcą mógłby zostać Rafał Trzaskowski.

Błąd analizy wynosi ok. 50 000 głosów.

Autor rg 30 lipca 2020. Źródło – PKW, opracowanie i grafiki własne

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)