Odsłonięcie pomnika „Inki” w Gdańsku

30 sierpnia na skwerze przy ul. Gościnnej w Gdańsku Oruni odsłonięto pomnik sanitariuszki Armii Krajowej Danuty Siedzikówny „Inki”. Uroczystości odbyły się pomimo trudności z uzyskaniem kompletu pozwoleń, w szczególności zgody Rady Miasta. Zaprojektowany przez rzeźbiarza Andrzeja Renesa monument nie zyskał aprobaty władz i musiał zostać zmodyfikowany. Na dzień dzisiejszy sytuacja pomnika jest prawnie nieuregulowana.

Pomnik Inki w GdańskuPomimo tego, że życie Danuty Siedzikówny trwało jedynie 17 lat, zostało naznaczone piętnem cierpienia i niedoli, nie do pomyślenia dla większości dzisiejszych ludzi. Jako nastolatka wstąpiła w szeregi Armii Krajowej, aby walczyć u boku polskich bohaterów o wolność naszej Ojczyzny. Pełniąc służbę, jako sanitariuszka Brygady Wileńskiej AK, na własnej skórze doświadczyła okrucieństw wojny oraz ogromu związanego z nią ludzkiego cierpienia. Niespotykana, jak na tak młodą osobę dojrzałość oraz męstwo mogące zawstydzić wielu dorosłych mężczyzn sprawiły, że „Inka” zapisała w historii naszego kraju jedną z najpiękniejszych, a zarazem najtragiczniejszych kart. Jej pojmanie i toczące się przeciwko niej śledztwo mogą służyć za przykład bestialstwa i bezwzględności ówczesnych włodarzy PRL-u. Jej ofiarę po dziś dzień stawiać można za przykład odwagi i patriotyzmu. Pomimo okrutnego przebiegu śledztwa, bicia i poniżania, odmówiła składania zeznań obciążających swoich towarzyszy broni. Według relacji świadka egzekucji, ks. Mariana Prusaka, ostatnimi słowami „Inki” były: Niech żyje Polska! Niech żyje „Łupaszko”!

Niespotykana odwaga tej młodej dziewczyny bez wątpienia zasługuje na upamiętnienie. Jej oddanie Ojczyźnie nie może odejść w niepamięć, ponieważ przyszłe pokolenia potrzebują tego rodzaju wzorów. W dzisiejszych, leniwych i względnie bezpiecznych czasach, musimy kultywować pamięć o bohaterskich czynach naszych przodków. Musimy pamiętać, że wolność i bezpieczeństwo nie są dane raz na zawsze, a to, że dziś możemy się nimi cieszyć jest zasługą ludzi, którzy oddali za nas swoje życie. Nie wolno nam puścić w niepamięć zbrodni dokonanych na naszym narodzie przez komunistycznych oprawców. Nie możemy dopuścić do tego, aby zostały zapomniane losy ofiar czerwonego reżimu. Musimy nieustannie walczyć o pamięć i prawdę. Jesteśmy to winni nie tylko ludziom, którzy oddali życie za naszą wolność, ale także przyszłym pokoleniom czerpiącym z historii naszego kraju ideały i wzorce kształtujące ich postawę.

W Gdańskich uroczystościach wzięło udział ponad tysiąc osób. Pomnik „Inki” pobłogosławił i poświęcił abp Sławoj Leszek Głódź. Nie zabrakło również kibiców Lechii Gdańsk, którzy odpalili race oraz skandowali patriotyczne hasła. Obecnym na uroczystości działaczom Ligi Obrony Suwerenności przewodził kol. Robert Kownacki. Spotkali się oni z miłym przyjęciem, a kolportowane przez nich oświadczenie w sprawie dekomunizacji przestrzeni publicznej i nasze czasopismo „Polski Szaniec” cieszyły się dużą popularnością.

Liga Obrony Suwerenności od wielu lat zabiega o upamiętnienie polskich bohaterów. „Inka” nie stanowi w tym względzie wyjątku. Począwszy od akcji w Narewce, mającej na celu zmianę patrona Szkoły Podstawowej i ulicy z Aleksandra Wołkowyckiego na Danutę Siedzikównę, poprzez czynny udział w obchodach Dni Pamięci Żołnierzy Wyklętych a na pracy publicystycznej broniącej dobrego imienia bohaterów polskiego Podziemia Niepodległościowego skończywszy, stajemy niezmiennie w szranki z rządzącym Polską systemem obłudy i zakłamania. Naszą walkę na bieżąco relacjonujemy na stronie internetowej LOS. Z radością obserwujemy wzrost świadomości patriotycznej wśród młodego pokolenia Polaków, a z każdą kolejną akcją nabieramy pewności co do słuszności podejmowanych przez nas działań. Odsłonięcie pomnika „Inki” w Gdańsku jest kolejnym krokiem na drodze do Jej powrotu do świadomości społecznej. Inni bohaterowie podziemia niepodległościowego również czekają na upamiętnienie, które wraz z upływającym czasem staje się coraz bardziej realne. Liga Obrony Suwerenności, w ciągu kilkunastu lat swego istnienia, cały czas trwa na straży wartości patriotycznych i narodowych. To konsekwencja nasza i innych środowisk prawicowych jest katalizatorem zmian społecznych zachodzących dziś w kraju. Tylko jedność i wspólna walka z rządzącym Polską układem daje nam szansę na zwycięstwo. Tylko niezłomność i wiara w Ojczyznę są w stanie zapewnić nam, a co za tym idzie Polsce, sukces na jaki bez wątpienia zasługujemy.

  • Pomnik Inki w Gdańsku (2)Pomnik Inki w Gdańsku (3)Pomnik Inki w Gdańsku (4)Pomnik Inki w Gdańsku (8)

źródło: LOS http://lospolski.pl/?p=4466

 

Napisano wNaszym zdaniemKomentarzy (0)

Spotkanie Klubów Gazety Polskiej w Andrychowie

Wczoraj w Andrychowskiej Krypcie przy kościele św. Macieja odbyło się spotkanie z Prezesem Klubów Gazety Polskiej Ryszardem Kapuścińskim, który opowiedział o dziesięcioletniej historii powstawania Klubów Gazety Polskiej na terenie naszego kraju jak i za jego granicami. W dalszej części odbył się koncert patriotyczny z najwybitniejszym artystą opozycji Pawłem Piekarczykiem. Jego główne albumy to Śpiewnik Oszołoma, Portret III RP oraz Drugi obieg kondominium.

Gospodarzem spotkania był Klub Gazety Polskiej z Andrychowa II, którego przewodniczącym jest radny powiatowy Zbigniew Małecki. Na spotkaniu nie zabrakło członków Klubu Gazety Polskiej z Kęt oraz z Żywca. Dzięki obecności proboszcza tutejszej parafii księdza prałata Stanisława Czernika spotkanie odbyło się w ciepłej atmosferze, które stwarza perspektywy na przyszłość.

Napisano wNaszym zdaniemKomentarzy (1)

Andrzej Duda na Westerplatte: Pokój musi być budowany na twardej, zdecydowanej, niezłomnej postawie

We wtorek na Westerplatte rozpoczęły się obchody 76. rocznicy wybuchu II wojny światowej. „Jeżeli chodzi o budowanie trwałego pokoju, to nie może on być budowany tylko i wyłącznie na słowach, on musi być budowany także na twardej, zdecydowanej, niezłomnej postawie. W obronie porządku międzynarodowego, w obronie prawa międzynarodowego, w obronie podstawowych zasad, jakie mają obowiązywać pomiędzy państwami, pomiędzy narodami” – mówił w czasie wtorkowych uroczystości prezydent Andrzej Duda.

1 września 1939 roku o godz. 4.45 niemiecki pancernik Schleswig-Holstein zaatakował polską Wojskową Składnicę Tranzytową na gdańskim półwyspie – co było to jednym z pierwszych wydarzeń, które rozpoczęły II wojnę światową. We wtorek nad ranem na Westerplatte rozpoczęły się obchody 76. rocznicy napaści Niemiec na Polskę, która stała się początkiem największej i najstraszliwszej wojny w historii świata.

W obchodach wziął udział Andrzej Duda. Poniżej publikujemy cały tekst wystąpienia prezydenta.

Czcigodni kombatanci, Szanowna Pani Premier, Ekscelencjo, Księże Arcybiskupie, Szanowne Panie i Panowie Ministrowie, Szanowne Panie i Panowie Posłowie, Żołnierze, Funkcjonariusze, Harcerze, Szanowni Państwo, Gdańszczanie i Goście!

Spotykamy się w tym symbolicznym dniu 1 września, jak od wielu, wielu lat, tu na Westerplatte o świcie, o 4.45, żeby uczcić pamięć polskich bohaterów, żeby pamiętać o tym najstraszliwszym kataklizmie XX wieku, jakim była II wojna światowa rozpętana przez hitlerowskie Niemcy.

Pierwsze bomby spadły na Wieluń o 4.40. Tam w ten sposób Niemcy zamordowali zwykłych śpiących ludzi. Ale pierwsze salwy, pierwsze strzały padły pięć minut później, tutaj na Westerplatte z pancernika Schleswig-Holstein. I to miejsce jest i pozostanie na wieki symbolem bohaterstwa polskiego żołnierza.

Na Westerplatte pod wodzą majora Henryka Sucharskiego i kapitana Franciszka Dąbrowskiego było tylko około 200 żołnierzy, zaatakowanych przez kilkunastokrotnie silniejsze siły wroga. Według planu i założeń taktycznych mieli się bronić przez 6 godzin, bronili się przez siedem dni. Cała Polska w eterze słyszała hasło: Westerplatte broni się nadal. Ono dodawało wiary, ono budowało morale polskich żołnierzy, którzy w kampanii wrześniowej z dnia na dzień walczyli coraz lepiej.

Bo to było bohaterstwo wszystkich polskich żołnierzy. To nie tylko Westerplatte, to bitwy pod Mławą, obrona Wizny, bitwa nad Bzurą i wiele, wiele innych. I wiele, wiele innych świadectw bohaterstwa aż do 17 września, kiedy stało się jasnym, że Polska już się na pewno nie obroni. Bo zrealizowany został pakt Ribbentrop-Mołotow, tajne protokoły do tego paktu i Polska została zaatakowana z drugiej strony. Została zaatakowana przez drugi, wielki i straszliwy totalitaryzm, obok hitlerowskiego, przez totalitaryzm stalinowski, przez armię Związku Radzieckiego.

Armia Czerwona wkroczyła na polskie tereny i żołnierze Hitlera podali sobie z żołnierzami Stalina rękę, podali sobie rękę na znak pokonania i rozdarcia Polski.

Tamte dni to była nie tylko tragedia naszego narodu. To była także tragedia Estończyków, Finów, Litwinów, Łotyszy, Rumunów. Tym tajnym paktem, łamiącym wszelkie normy i prawo międzynarodowe, rozpoczęto II wojnę światową. Oczywiście potem były następne zdarzenia, wprawdzie minister Mołotow w ’40 roku gratulował w Berlinie Adolfowi Hitlerowi pokonania Francji, ale już rok później Hitler napadł na Rosję i potem, tak, nie wolno tego odbierać, to Rosja radziecka i Armia Czerwona w przeważającym stopniu przyczyniła się do pokonania hitlerowskich Niemiec. Tę szalę z całą pewnością przeważyły bitwa stalingradzka i bitwa na Łuku Kurskim.

Ale to zwycięstwo w maju ’45 roku dla Polaków oznaczało zakończenie jednej niewoli i rozpoczęcie kolejnej, bo Polska nie stała się wolnym i suwerennym państwem. Polska stała się państwem tym razem podległym Rosji, znalazła się w efekcie za Żelazną Kurtyną.

I kiedy dzisiaj patrzymy na te wszystkie wydarzenia, kiedy patrzymy na wielkie bohaterstwo polskich żołnierzy, bo chcę mocno tutaj powiedzieć jedno: my możemy być dumni i przed naszymi sojusznikami wtedy i przed naszymi sojusznikami dzisiaj. Polska zawsze stała po właściwej stronie, Polska zawsze stała po stronie wolnego świata. U nas nie było kolaboracyjnego rządu, u nas byli żołnierze, którzy walczyli na wszystkich frontach II wojny światowej, walczyli o wolność Rzeczypospolitej, ale walczyli także za wolność waszą i naszą, wyzwalając inne narody.

I to jest na pewno nasza wielka zasługa dla Europy, ale powiedziałbym, że także i dla wolnego świata. I o tym musimy pamiętać i z tego musimy być dumni.

Szanowni Państwo, mówimy dzisiaj o dniach dla Polski dramatycznych, o dniach dla Polski trudnych. Jak tutaj powiedziano, w II wojnie światowej zginęło i zostało zamordowanych 6 milionów Polaków, to więcej niż 10 procent wszystkich tych, którzy w tej straszliwej masakrze zginęli. Bo II wojna światowa pociągnęła za sobą 50 milionów ofiar, 6 milionów z tego to byli Polacy.

To świadectwo tego, jak straszliwą cenę zapłacił nasz naród, zapłacił, a został napadnięty, zapłacił, a miał być zniszczony. Ale przetrwał, przetrwał tak, jak i wcześniej, przetrwał niejedno.

I dziś, kiedy patrzymy na tę historię i na te chwile dumy, i na te chwile straszne, to trzeba sobie powiedzieć jedno: przeszłość tłumaczy teraźniejszość, ale pozwala także budować lepszą dobrą przyszłość.

Dziś chciałbym powiedzieć tutaj mocno, trzeba przyjąć, że Polska nie ma odwiecznych wrogów. Popatrzmy na nasze dzisiejsze relacje z Niemcami, na relacje, które są relacjami przyjaźni. To dzięki dobrej woli i dzięki przełomowym wydarzeniom tak się stało. Wierzę w to, że jesteśmy w stanie takie stosunki budować ze wszystkimi narodami, przede wszystkim z naszymi sąsiadami. To ważne, czasem wymaga wielkiego wysiłku, ale warto ten wysiłek czynić, bo w ten sposób, poprzez właśnie wysiłek, nawet wtedy, gdy on jest duży buduje się trwały pokój.

Ale jeżeli chodzi o budowanie trwałego pokoju, to nie może on być budowany tylko i wyłącznie na słowach, on musi być budowany także na twardej, zdecydowanej, niezłomnej postawie. W obronie porządku międzynarodowego, w obronie prawa międzynarodowego, w obronie podstawowych zasad, jakie mają obowiązywać pomiędzy państwami, pomiędzy narodami.

Nie można się zgadzać na to, by były naruszane granice, nie można się zgadzać na to, by była naruszana suwerenność państw. Takie działania wymagają zawsze stanowczej postawy i stanowczej reakcji, niezależnie od tego, czy było to dawniej, czy dzieje się to dzisiaj. Tego trzeba oczekiwać od wspólnoty międzynarodowej, aby stanęła na wysokości zadania, aby broniła słabszych przed silnymi, którzy nie wahają się podporządkować sobie narody.

Wierzę w to głęboko, że dziś na świecie, w tej przestrzeni euroatlantyckiej takie silne sojusze są, chociażby Sojusz Północnoatlantycki, chociażby Unia Europejska, które będą umiały w każdej chwili przeciwstawić się w sposób zdecydowany agresji, przeciwstawić się w sposób zdecydowany łamaniu prawa międzynarodowego. To także nasz obowiązek jako członków zarówno Paktu Północnoatlantyckiego, jak i Unii Europejskiej.

Szanowni Państwo, ale trzeba przede wszystkim dbać o własne bezpieczeństwo, bo jeżeli sami nie będziemy dbali o siebie, to zawsze pozostanie to pytanie, czy inni będą umieli i będą chcieli na czas zadbać o nas. Dlatego dzisiaj naszym najważniejszym zadaniem jest budowanie sprawnego państwa, dlatego dzisiaj naszym najważniejszym zadaniem jest budowanie silnej, nowoczesnej polskiej armii. Dlatego naszym dzisiaj najważniejszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa naszemu krajowi, ale przede wszystkim naszym rodakom.

To jest wielkie wyzwanie, które musi być na przestrzeni najbliższych lat realizowane. Musi być wzmacniana nasza obecność w Sojuszu Północnoatlantyckim, muszą być wzmacniane gwarancje naszego bezpieczeństwa, muszą być zacieśniane więzi sojusznicze. O to powinniśmy się starać razem z innymi narodami, które doświadczenie II wojny światowej już na samym jej początku tak boleśnie odczuły tracąc wolność. To wielkie wyzwanie na przyszłość, jestem przekonany, że zdołamy je z powodzeniem zrealizować.

Szanowni Państwo, tu w naszym kraju, tu na Westerplatte rozpoczęła się II wojna światowa, rozpoczęła się w Wieluniu, rozpoczęła się w Gdańsku. Po latach Żelaznej Kurtyny w ’80 roku, także tutaj w Gdańsku robotnicy zaczęli nieść na powrót naszemu krajowi wolność, zwykli ludzie, duch naszego narodu, który nigdy nie dał się zdeptać, który nigdy nie dał się zniszczyć. Jesteśmy jak trawa, nawet jak po nas przebiegną, to natychmiast się podnosimy, bo jest w nas ta siła niezłomna. I tutaj w Gdańsku historia zatoczyła koło. To tutaj w Gdańsku i z Gdańska wyszła polska wolność niesiona na sztandarach Solidarności.

Jan Paweł II, nasz Ojciec Święty, nasz wielki rodak, stojąc tutaj na Westerplatte, modląc się i chyląc czoło przed bohaterstwem polskich żołnierzy, przed krwią przelaną za ojczyznę, w jej obronie, mówił: każdy z nas ma swoje Westerplatte.

Proszę państwa, Westerplatte broni się nadal! Niech trwa!

W porannych uroczystościach na Westerplatte, oprócz prezydenta Andrzeja Dudy, wzięła m.in. udział premier Ewa Kopacz, a także szefowa prezydenckiej kancelarii Małgorzata Sadurska, minister spraw zagranicznych oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego.

źródło: niezależna.pl

Napisano wNaszym zdaniemKomentarzy (0)

76 rocznica wybuchu II Wojny Światowej

Dnia 1 września 1939 roku o godzinie 4.45 niemiecki pancernik „Schleswig-Holstein” rozpoczął ostrzał Westerplatte, Wojskowej Składnicy Tranzytowej na terenie Wolnego Miasta Gdańska, bronionej przez załogę około 210 żołnierzy pod dowództwem mjr. Henryka Sucharskiego i kpt. Franciszka Dąbrowskiego. Przez 7 dni bohatersko odpierała ona powtarzające się ataki niemieckie z morza, ziemi i powietrza, stając się symbolem polskiego oporu.

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Kartka z kalendarza – Warszawa 26 sierpnia 1944

26 sierpnia 1944 – trwają naloty i ostrzał artyleryjski Starego Miasta. Powstańcy, pomimo ciągłych ataków nieprzyjacielskich, utrzymują pozycje w Banku Polskim przy ul. Bielańskiej, w zrujnowanym Pasażu Simonsa przy ul. Długiej, w ruinach Ratusza oraz w Pałacu Blanka. Odpierają również ataki wroga na barykady m.in. przy ul. Miodowej i Podwale. Trwa silny napór niemiecki od strony Wisły na Brzozową, Boleść i Rybaki.

źródło: Muzeum Powstania Warszawskiego

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Kiedy wreszcie otworzą most w Żywcu?

Burmistrz Żywca Antoni Szlagor apeluje do mieszkańców prosząc „jeszcze o trochę cierpliwości odnośnie mostu”. Informuje o spotkaniu, które odbyło się w Urzędzie Miejskim z przedstawicielami inwestora, inżyniera kontraktu, wykonawcy, Policji, Straży Pożarnej, Sanepidu, Starostwa Powiatowego. Omówiono na nim harmonogram odbiorów związany z mostem i odcinkiem drogi na Korbielów. Inwestycja ta, jak oświadczył wykonawca, ma być zakończona do końca miesiąca sierpnia a najpóźniej w pierwszym tygodniu września.

Stary Most na Sole w Żywcu zamknięto w kwietniu ubiegłego roku. Według planu Zarządu Dróg i Mostów w Katowicach zakończenie budowy nowego miało nastąpić 15 listopada 2014 roku.

Napisano wZ miasta ŻywcaKomentarzy (0)

Komunikat ze spotkania w Kancelarii Prezydenta RP oraz Memorandum Stowarzyszenia RKW w sprawie Wytycznych PKW

24 sierpnia Jerzy Targalski, prezes Stowarzyszenia RKW został zaproszony do Biura Dialogu i Inicjatyw Obywatelskich Kancelarii Prezydenta RP.
Jerzy Targalski przedstawił koncepcję działania i cele Stowarzyszenia Ruch Kontroli Wyborów – Ruch Kontroli Władzy, które wyłoniło się z funkcjonującego podczas wyborów prezydenckich Ruchu Kontroli Wyborów. Prezes Targalski szczególnie podkreślił wagę powstającej w kraju sieci terenowych oddziałów i portali regionalnych Stowarzyszenia RKW, które będą najważniejszym instrumentem walki z lokalną kleptokracją i spajającymi je układami w gminach i powiatach. Bez rozbicia tych układów przy pomocy oddolnego ruchu nie uda się zbudować uczciwego państwa.
Prezes RKW scharakteryzował też strukturę stowarzyszenia, obecny stan kadrowy i perspektywy rozwoju, podkreślając, iż skupia ono ludzi aktywnych, którzy chcą zbudować uczciwe państwo, choć różnią się często poglądami politycznymi. Następnie omówiono zagrożenie fałszerstwami wyborów parlamentarnych, wynikającymi z niejasnego prawa wyborczego i wytycznych PKW. Jerzy Targalski przekazał skierowane do Prezydenta RP Memorandum Stowarzyszenia Ruch Kontroli Wyborów – Ruch Kontroli Władzy: „Uwagi w sprawie obowiązujących w 2015 roku Wytycznych PKW dla Obwodowych Komisji ds. Referendum (a także Obwodowych Komisji Wyborczych) i innych problemów związanych ze stworzeniem w RP ram prawnych dla systematycznego fałszowania wyborów”.
Na koniec rozmowy postanowiono utrzymywać stały kontakt.

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Adam Słomka: „Nowosądecka Republika Ludowa”?

Nowosądecka policja i prokuratura nie zauważyła upadku PRL. We wrześniu 2014 r. po patriotycznej manifestacji w sprawie usunięcia nielegalnego monumentu „wdzięczności” Armii Czerwonej zgodnie z uchwałą Rady Miasta w Nowym Sączu z 1992 r. głos w sprawie zabrało MSZ Federacji Rosyjskiej. Rosjanie domagali się ukarania członków KPN, Klubu Gazety Polskiej w Nowym Sączu i innych organizacji za zdewastowanie komunistycznego symbolu władzy.

W każdym razie wraz z Krzysztofem Bzdylem uzgodniliśmy z władzami Nowego Sącza, że budowla zostanie rozebrana, a nowosądecki samorząd odstąpi od wszelkich roszczeń wobec uczestników wszystkich wieców, których celem było dokonanie rozbiórki „chwały” okupacyjnej armii. W 2014 roku dotarłem też do dokumentów, które świadczyły, że realizację uchwały nowosądeckich radnych z 1992 r. ostatnio blokował wojewoda małopolski Jerzy Miller zasłaniając się jakimiś dyskusjami z przedstawicielami reżimu Putina.

Milicja … przepraszam … policja i prokuratura z Nowego Sącza skierowały m.in. przeciwko mnie dwie sprawy o organizowanie nielegalnych wieców, śpiewanie Hymnu Narodowego czy publiczne określenie w dosyć łagodnej formie funkcjonariuszy tamtejszej policji dowodzących rozbiciem wiecu 27 września 2014 r. jako ludzi nieroztropnych i niedouczonych w zakresie istniejących zapisów prawa. Obie sprawy zakończyły się spektakularną porażką. Ruski monument został w końcu rozebrany i wydawało się kończyć etap przywracania w Nowym Sączu oczywistej prawdy historycznej.

skan_KMP (1)1Tymczasem milicja … przepraszam … policja pod nadzorem prokuratury ściga teraz władze Nowego Sącza za rzekome nielegalne zburzenie „pomnika” i przekroczenie uprawnień z art. 231 Kodeksu karnego (sygn. akt 3 Ds 218/15). W tym stanie rzeczy nie tylko domagam się od minister Piotrowskiej i prokuratora Seremeta przywrócenia w Nowym Sączu minimum zasad jakimi muszą kierować się funkcjonariusze publiczni w państwie demokratycznym ale również natychmiastowego wyrzucenia ze służby publicznej wszystkich zaangażowanych w to represyjne działanie – do tego w jawnym interesie Rosji. To niesłychane, aby ktokolwiek mógł w 2015 roku próbować stawiać zarzuty za działanie zbieżne z interesem naszego państwa. Na kpinę zakrawa, że dochodzenie prowadzi Wydział do Walki z Korupcją Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu albowiem nie widzę tu nawet krzty korupcji ze strony polskich patriotów czy władz tego miasta. Do tego pod ujawnionym właśnie dokumentem podpisuje się nie jakiś początkujący funkcjonariusz, a „ekspert” nadkom. Dorota Tokarz! Jak na dłoni za to widać, że z pieniędzy polskich podatników prowadzi się jakąś prywatną wendetę apologetów PRL i ZSRR z użyciem wpływów na drugie lub nawet trzecie pokolenie siepaczy z AL/GL,UB/SB …

Tego typu obrona „zdobyczy” Armii Czerwonej ma też wymiar geopolityczny. Mylnie utwierdza naszych partnerów na arenie międzynarodowej, że część naszej opinii społecznej – poza działaczami SLD, Twojego Ruchu, Komunistycznej Partii Polski czy Stowarzyszenia „Kursk” – ma jakieś pozytywne relacje lub przemyślenia dotyczące metod i praktyk komunistycznych stosowanych dziś przez Putina. Działania „Nowosądeckiej Republiki Ludowej” – w czasie gdy demokratyczny świat domaga się uwolnienia z łap Putina estońskiego oficera Estona Kohvera czy ukraińskiej oficer i deputowanej do Rady Najwyższej Nadii Sawczenko – jest czymś, co umniejsza naszą pozycję międzynarodową. Kto ma się liczyć z Polską, gdy rodzima policja i prokuratura represyjnie ściga patriotów i samorząd lokalny za demontowanie symboli armii sojuszniczej dla Wehrmachtu z lat 1939-41?

Stąd apeluję o wprowadzenie ustawowego zakazu istnienia na naszym terytorium w przestrzeni publicznej wszelkich symboli komunistycznych, w tym „pamiątek” po okupantach i Armii Czerwonej, której działalność doprowadziła do śmieci cztery razy więcej ludzi niż Wehrmacht i Waffen SS razem wzięte.

Adam Słomka

źródło: INGO http://www.ngopole.pl/2015/08/21/adam-slomka-nowosadecka-republika-ludowa/

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Uwolnić dr Zbigniewa Kękusia!

20 sierpnia dr Zbigniew Kękuś został zatrzymany przez policję i doprowadzony pod przymusem do szpitala psychiatrycznego im. J. Babińskiego w Krakowie (tzw. Kobierzyn) na tzw. obserwację psychiatryczną. Wg wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 10 lipca 2007 roku jest to „forma pozbawienia wolności często co najmniej tak dolegliwa dla oskarżonego, jak tymczasowe aresztowanie”.
Powodem obserwacji są zeznania 3 policjantów, którzy zeznali, że podczas zatrzymania w dn. 5 maja 2014 roku na polecenie sędzi Beaty Stój z Sądu Rejonowego w Dębicy, dr Kękuś próbował się samouwolnić. Zeznania są tak sprzeczne, że adwokat z urzędu dr Kękusia uznał je za wzajemnie się dyskredytujące. Ich zasadności nie potwierdza nawet sporządzony wcześniej w obecności policjantów protokół zatrzymania osoby, w którym nie ma mowy o zajściu.
Dr Zbigniew Kękuś nie ma za sobą ani kryminalnej przeszłości, ani żadnej historii bycia agresywnym. Wręcz przeciwnie, podczas swoich licznych protestów dał się poznać jako bardzo łagodny choć stanowczy w działaniu. Policja nie odnotowała ani jednego przypadku naruszenia porządku podczas gdy głodował, czy też gdy prowadził zorganizowany protest wraz ze sporą grupą pokrzywdzonych przez wymiar sprawiedliwości pod krakowskimi sądami w 2012 roku.
Należy zaznaczyć, że w swojej karierze był nauczycielem akademickim, a następnie pracował na wysokich stanowiskach w największych firmach międzynarodowych i bankach. Pracę stracił na skutek uznania przez nowego pracodawcę – ING Bank Śląski, że jako oskarżony, przynosi ujmę firmie. Sprawa o bezpodstawne zwolnienie nadal jest rozpoznawana przez sąd.
Mimo to sędzia Sądu Rejonowego dla Krakowa Krowodrzy wydz. IX Karny, Katarzyna Kaczmara wydała postanowienie o poddaniu dr Kękusia obserwacji psychiatrycznej, która ma trwać do 4 tygodni. Należy zaznaczyć, że sąd ten jest niewłaściwy miejscowo w tej sprawie, gdyż ulica Królewska, gdzie doszło do zdarzenia, jest we właściwości miejscowej innego sądu. Mimo, że jest to sprzeczne z Kodeksem Postępowania Karnego, Sąd Okręgowy pod przewodnictwem sędzi Lidii Haj, utrzymał je w mocy. Co więcej, jednym z argumentów było to, że dr Zbigniew Kękuś był już wcześniej karany, co jest kłamstwem, gdyż wyrok skazujący sądu w Dębicy został uchylony przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie oraz Sąd Najwyższy – po wcześniejszym uznaniu konieczności złożenia kasacji przez Prokuratora Generalnego.
Wczoraj o godz. 17:30, w ramach spotu nt. referendum poszkodowany przez krakowskie sądy Grzegorz Pioterek cały swój czas antenowy poświęcił uwięzionemu w psychiatryku dr. Zbigniewowi Kękusiowi. Oświadczył, że w ramach swoich możliwości nagłośni to gdzie tylko będzie można. Dostałem też informację od nowojorskiej Polonii, że planowana jest pikieta pod Konsulatem RP w Nowym Jorku w celu zwrócenia uwagi na bezzasadne zatrzymanie dr. Kękusia w psychiatryku na obserwacji.
Dr Zbigniew Kękuś przebywa obecnie w oddziale 4B psychiatryka w Kobierzynie, gdzie od razu rozpoczął protest głodowy – nie je, ani nie pije. Jego zdrowie i życie są poważnie zagrożone. Jeśli dojdzie do przymusowego żywienia, to dr Kękuś obawia się, że zostanie zatruty.
Jak oświadczył dr Zbigniew Kękuś, winnymi jego prześladowania jest grupa funkcjonariuszy publicznych z Krakowa, w tym prokuratorzy Bartłomiej Legutko i Dorota Baranowska.
Obrońcy dr. Kękusia apelują: „Prosimy wszystkich Polaków, którzy nie chcą by Polska znów nie wpadła w jarzma totalitaryzmu, o natychmiastową reakcję na bezprawne zatrzymanie dr. Zbigniewa Kękusia. Najlepszym pokojowym sposobem na jego szybkie uwolnienie jest nacisk społeczny na Prezydenta RP Andrzeja Dudę, Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta, Prokuratora Apelacyjnego w Krakowie Artura Wronę oraz prokurator Dorotę Baranowską z Prokuratury Rejonowej Kraków Krowodrza. Dzięki nagłośnieniu sprawy przez wiele osób, w tym w dużej mierze przez Zbigniewa Stonogę, sprawa karygodnego umieszczenia dr. Zbigniewa Kękusia w psychiatryku na obserwacji jest coraz głośniejsza. Zakończmy totalitarny proceder załatwiania spraw sądowych psychiatrykami.”
Cytują też znane słowa Martina Niemöllera: „Kiedy naziści przyszli po komunistów, milczałem, nie byłem komunistą. Kiedy zamknęli socjaldemokratów, milczałem, nie byłem socjaldemokratą. Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem, nie byłem związkowcem. Kiedy przyszli po Żydów, milczałem, nie byłem Żydem. Kiedy przyszli po mnie, nie było już nikogo, kto mógłby zaprotestować.”

Źródło: MonitorPolski.pl
http://wolnemedia.net/prawo/uwolnic-dr-zbigniewa-kekusia/

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Koordynator RKW nękany przez lokalny układ

Członek Klubu „Gazety Polskiej” w Żywcu i koordynator okręgowy Stowarzyszenia Ruchu Kontroli Wyborów – Ruchu Kontroli Władzy stanął oko w oko z lokalnym układem. Po serii artykułów dotyczących nieprawidłowości, które opisał na swoim portalu, urzędnicy miejscy złożyli na niego zawiadomienie w Prokuraturze Rejonowej w Żywcu.

Portal Zywiecwsieci.pl prowadzony przez Rafała Dudziaka funkcjonuje od ponad dwóch lat. Od samego początku jego autorzy podejmowali tematy niewygodne dla burmistrza miasta Antoniego Szlagora, informując mieszkańców m.in. o jego lustracji w IPN-ie czy też opisując jego związki z eksprezydentem Bronisławem Komorowskim.

Na początku 2014 r. urzędnicy UM zawiadomili prokuraturę o nieprzestrzeganiu przez Dudziaka prawa prasowego. Przestępstwo miało polegać m.in. na nieumieszczeniu przez Dudziaka adresu i nazwy wydawcy w stopce portalu. Prokuratura odrzuciła wniosek o ukaranie dziennikarza, rok później urzędnicy postanowili jednak oskarżyć Dudziaka z art. 212 kk. Urzędnicy poczuli się dotknięci artykułem, w którym napisano: „W Obwodowej Komisji Wyborczej w Żywcu [podczas wyborów prezydenckich] pojawiły się ustne wytyczne urzędników wobec członków komisji wyborczych, aby ci nie parafowali wszystkich stron protokołu wydrukowanego z komputera, a jedynie złożyli swe podpisy na jego ostatniej stronie”. Na postawę urzędników nie wpłynął nawet fakt, że Dudziak zamieścił na portalu odpowiedź w tej sprawie sekretarza miasta Tomasza Busia. Buś tłumaczył: „Parafowanie protokołu jest możliwe wyłącznie w sytuacji, kiedy protokół ten został sporządzony ręcznie”.

W zawiadomieniu do Prokuratury Rejonowej w Żywcu wiele miejsca urzędnicy poświęcili także artykułowi Teresy Rogalskiej umieszczonym na portalu, miał on według nich podważyć zaufanie wobec UM. Rogalska nie zgodziła się z polemiką Busia i zwracała uwagę na kilka dodatkowych niejasności. Właściciel portalu nie wydaje się zaskoczony postawą urzędników.

– Starałem się być rzetelny i dociekliwy. Rządzący chcieliby, żeby pewne tematy po prostu się nie pojawiały. Woleliby mieć święty spokój – komentuje sprawę Dudziak. W lipcu został on przesłuchany przez policję, do tej pory nie postawiono mu zarzutów.

źródło: Gazeta Polska/niezależna.pl
http://niezalezna.pl/70165-koordynator-rkw-nekany-przez-lokalny-uklad

Napisano wOgólnieKomentarzy (1)