Archive | Ogólnie

Demaskator

Licytowanie się na forach internetowych kto powie coś głupszego, czego inni jeszcze nie powiedzieli, przestało wystarczać, bo tu trzeba mieć ugruntowaną politycznie pozycję, żeby to zadziałało. Opowiadanie andronów przez kandydatów na prezydenta pozwala, wyborcom podjąć mądrą decyzję na kogo zagłosować. Zwykły natomiast szarak internetowy lepiej zaistnieje jako demaskator. Co prawda, pozycja odkrywcy płaskiej ziemi jest już zajęta, podobnie jak kilkudziesięciu płci, ale pozostaje niezliczona ilość teorii spiskowych, gdzie można się wykazać.


Najwdzięczniejszym jednak polem do popisu jest dyskredytacja ludzi. Prywatne demaskowanie zbrodniarzy jest niepoważne, albo niebezpieczne, gdyby demaskatorowi udało się przez przypadek rzeczywiście wytropić jakąś zbrodnię. Ale o kimś takim nikt i nigdy oczywiście nie usłyszy. Opluwanie w internecie kogo popadnie, to czysta przyjemność i nic nie kosztuje. Stąd mamy tylu domorosłych demaskatorów. Żeby było śmieszniej, to ruskie i pruskie pachołki zarzucają agenturalność patriotom. Jak słyszę „łap złodzieja”, to zanim ruszę w pościg sprawdzam, kto mnie do tej nagonki namawia.


Wróćmy jednak do aktualności, czyli kampanii wyborczej. Z mojej prywatnej ankiety wynikają ciekawostki, którymi pragnę się podzielić. To, że absolutna większość pragnie pozostania na urzędzie obecnej Głowy Państwa, ani to, że nikt z moich respondentów nie splami się głosowaniem na super nieudacznika wystawionego przez PO, wcale mnie nie dziwi. Zwolennicy dominacji zboczeńców w życiu publicznym już dawno i na zawsze powypisywali się z mojej listy. Natomiast dowiedziałam się o nowych kandydatach. Pewna pani Teresa, ma przygotowane wszelkie akty prawne, które wprowadzi w życie natychmiast, kiedy tylko zostanie prezydentem i wszyscy będziemy szczęśliwi. Jest też Pan Jaśnie Wielmożny Hrabia. Tu żadne referencje, ani podpisy poparcia nie są potrzebne, bo on sam uznał się Prezydentem Polski i zamierza przejąć należną sobie władzę po szóstym sierpnia.

Autor: Małgorzata Todd

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Trzaskowski PREZYDENT SB – Protest NIEZŁOMNYCH

Protest przeciwko działalności Rafała Trzaskowskiego odbędzie się 17 czerwca (w środę)  o godzinie 11.00 na Placu Bankowym w Warszawie przed Urzędem Miasta odbędzie się protest pod hasłem: Trzaskowski PREZYDENT SB.

Zebrani będą protestować przeciwko działalności Rafała Trzaskowskiego, który zatrudnia sześciu funkcjonariuszy SB w Urzędzie Miasta Warszawa oraz doprowadził do rekomunizacji przestrzeni publicznej w stolicy, gdzie na miejsce bohaterów przywrócono ulicom nazwy zbrodniarzy komunistycznych.

Następnie udadzą się pod Sąd Najwyższy oraz do Prezydenta Andrzeja Dudy, w sprawie potrzeby przeprowadzenia dekomunizacji.

Zgromadzenie jest w ramach kampanii wyborczej Komitetu Wyborczego Pawła Świtonia – rodziny legendarnego założyciela Wolnych Związków Zawodowych.

Żródło: https://www.kuprawdzie.pl/trzaskowski-prezydent-sb-protest-niezlomnych/

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Żołnierze Wyklęci 2020 Tadek Firma Solo

„Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą. Jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że Idea Chrystusowa zwycięży i Polska niepodległość odzyska a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona. To moja wiara i moje wielkie szczęście. Gdybyś odnalazł moją mogiłę, to na niej możesz te słowa napisać. Żegnaj mój ukochany. Całuję i do serca tulę. Błogosławię i Królowej Polski oddaję. Ojciec.” 20 I 1951 r. Gryps Łukasza Cieplińskiego ps. Pług pisany z celi śmierci do synka.

Do dziś jego ciało nie zostało znalezione. Brutalnie torturowany i zamordowany przez komunistów.

Bardzo ważne słowa. „Żołnierze Wyklęci 2020” Tadek Firma Solo.

Polecamy.

źródło: YouTube kanał niewygodnaprawdaTV

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Trzaskowski – nowa nadzieja Kremla

Od kilku lat z większości publicystyki politycznej znika problem lobby rosyjskiego w Polsce. Bycie prorosyjskim jest na tyle niepopularne, że nawet politycy, którzy jakieś swoje nadzieje wiążą z Moskwą,  muszą udawać, że chodzi im o coś innego. Na przykład przekonują nas do „gry na wielu fortepianach”, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo państwa. Brzmi dobrze, ale faktycznie jest absurdalne i bardzo groźne. Jedynym realnym gwarantem naszego bezpieczeństwa poza naszą armią jest sojusz z USA. Tylko Stany Zjednoczone mają odpowiedni potencjał, by odstraszyć Rosję. Oczywiście ten sojusz jest dużo bardziej realny, gdy stacjonują u nas wojska amerykańskie. I tu zaczyna się „drugi fortepian”, mocno strojony w Moskwie. Otóż jego zwolennicy sugerują, że pakt z USA tak, ale na przykład bez ich wojsk, „żeby mieć inne opcje”. Jakie? Czy Rosja będzie nas broniła przed samą sobą? A może będzie bardziej pokojowa, jak będziemy słabsi? W tym myśleniu żadnej logiki nie ma. Jest zwykłe oszustwo, które ma ukryć  służalczość wobec Kremla. A może to Niemcy mają obronić Polskę? Nikt nam tego wprost nie chce powiedzieć, bo zostanie po prostu wyśmiany. Próba rozluźniania sojuszu z USA albo ze względu na powiązania z Moskwą, albo służalczość wobec Berlina, zwykle jest opakowana w bardzo ogólnikowe sformułowania, które mają zdyskredytować tych, którzy uważają, że żadnego innego wyboru niż ścisły sojusz z USA po prostu nie ma. Bo nie ma i jeszcze długo nie będzie. Rosja wiedząc, jak słabe ma dzisiaj notowania w polskim społeczeństwie, nie prowadzi wprost gry na odbudowę swoich wpływów. Za wszelką cenę chce jednak powstrzymać wzrost znaczenia w naszym regionie USA. Będzie jej więc na rękę i polityka prorosyjskiej Konfederacji, i wspieranie proberlińskiej Platformy Obywatelskiej. Kiedy po raz pierwszy z ust polityków PO padły słowa o możliwym sojuszu z Konfederacją, wyglądało to fantastycznie. Dzisiaj wiemy jednak sporo więcej. Przynajmniej część akcji uderzających w Zjednoczoną Prawicę prowadzą razem media bliskie Konfederacji i PO. Szczególnie dotyczy to ludzi wywodzących się ze środowiska „Warszawskiej Gazety”. Fakt, że piszący tam od lat dziennikarz znalazł zatrudnienie u Rafała Trzaskowskiego, pokazuje, że absolutnie nie ma tu przypadku. Tak jak nieprzypadkowe jest wspieranie byłych agentów Służby Bezpieczeństwa. Jest w tym silny łącznik – interesy i nadzieje Moskwy. Te wszystkie działania powodują podważanie naszych więzi ze Stanami Zjednoczonymi i o to Kremlowi dzisiaj chodzi. Potem tylko poczeka na okazję, by wejść w pustą przestrzeń. Jest zbyt wiele sygnałów świadczących o tym, że wokół Trzaskowskiego gromadzą się cisi sojusznicy Moskwy, by nie ostrzegać opinii publicznej, a nawet samego elektoratu PO, który tu robi za naiwnego.

Tomasz Sakiewicz

Źródło: Kluby Gazety Polskiej

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Koniec z Antifą?

Tuż przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych bojówki anarchistyczne postanowiły wykorzystać zamieszki wywołane śmiercią George’a Floyda i włączyły się w demolowanie amerykańskich miast, sugerując słabość rządów prezydenta Donalda Trumpa. Na odpowiedź nie czekali długo. Reakcja była natychmiastowa i Trump ogłosił, że Antifa zostanie uznana za organizację terrorystyczną i zrównana z takimi grupami, jak Al-Kaida i Hezbollah. Przypomnijmy tu akcję Antify w Warszawie w 2011 r. w trakcie manifestacji z okazji Święta Niepodległości oraz atak na policję na Nowym Świecie. Po zatrzymaniu bandytów w kawiarni Nowy Wspaniały Świat prowadzonej przez środowisko „Krytyki Politycznej” policja znalazła arsenał broni: tarcze, pałki, miotacze gazu i kastety. W Waszyngtonie anarchiści zniszczyli stojący przed Białym Domem pomnik Tadeusza Kościuszki, który został zdewastowany antyprezydenckimi i antyrasistowskimi napisami. Niestety jakieś głupki zdewastowały również pomnik Tadeusza Kościuszki w Warszawie napisami „Black lives matter”, nie wiedząc, że Kościuszko w swoim testamencie przekazał część swojego majątku na wykupienie i uwolnienie czarnoskórych niewolników.

Ryszard Kapuściński

Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Ruszyła kampania Trzaskowskiego

Pod biurem poselskim Małgorzaty Pępek aktywiści KOD i sympatycy Platformy Obywatelskiej rozpoczęli akcję zbierania podpisów pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego. Również na profilu posłanki KO ze Ślemienia pojawiły się grafiki zachęcające do oddania głosu na kandydata, który jest promowany jako „nowoczesny”.

Napisano wOgólnieKomentarzy (1)

Nabożeństwo Pierwszych Sobót Miesiąca

W parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Żywcu
nabożeństwo pierwszosobotnie odbędzie się o 17:00 w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej.

WYNAGRODZENIE SKŁADANE NIEPOKALANEMU SERCU MARYI I WIELKA OBIETNICA MATKI BOŻEJ FATIMSKIEJ

Podczas jednego z objawień fatimskich , 13 lipca 1917 r., Matka Boża ukazała dzieciom przerażającą wizję piekła. Następnie zwróciła się do nich z dobrocią i smutkiem:

„Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Bóg chce je uratować, Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli uczyni się to, co wam powiem, wielu zostanie przed piekłem uratowanych i nastanie pokój na świecie”.

„Przybędę, by prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty. Jeżeli moje życzenia zostaną spełnione, Rosja nawróci się i zapanuje pokój. Jeśli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła. Dobrzy będą męczeni, Ojciec Święty będzie wiele cierpiał. Różne narody zginą, na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje”.

Siedem lat po zakończeniu fatimskich objawień Matka Boża zezwoliła siostrze Łucji na ujawnienie treści drugiej części tajemnicy fatimskiej. Jej przedmiotem było nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi. 10 grudnia 1925 r. objawiła się siostrze Łucji Maryja z Dzieciątkiem i pokazała jej cierniami otoczone serce. Dzieciątko powiedziało:

“Miej współczucie z Sercem Twej Najświętszej Matki, otoczonym cierniami, którymi niewdzięczni ludzie je wciąż na nowo ranią, a nie ma nikogo, kto by przez akt wynagrodzenia te ciernie powyciągał”. Maryja powiedziała: “Córko moja, spójrz, Serce moje otoczone cierniami, którymi niewdzięczni ludzie przez bluźnierstwa i niewierności stale ranią. Przynajmniej ty staraj się nieść mi radość i oznajmij w moim imieniu, że przybędę w godzinie śmierci z łaskami potrzebnymi do zbawienia do tych wszystkich, którzy przez pięć kolejnych miesięcy w pierwsze soboty odprawią spowiedź, przyjmą Komunię świętą, odmówią jeden Różaniec i przez piętnaście minut rozmyślania nad piętnastu tajemnicami różańcowymi towarzyszyć mi będą w intencji zadośćuczynienia”.

DLACZEGO MA TO BYĆ PIĘĆ SOBÓT WYNAGRADZAJĄCYCH?

Dlaczego nie dziewięć lub siedem na cześć Matki Bożej Bolesnej?
Siostra Łucja odpowiada: „Pozostając przez część nocy z 29 na 30 maja 1930 roku w kaplicy z naszym Panem i rozmawiając z Nim o czwartym i piątym pytaniu, poczułam się nagle mocniej owładnięta Bożą obecnością. Jeśli się nie mylę, zostało mi objawione, co następuje:

„Córko, motyw jest prosty:
Jest pięć rodzajów obelg i bluźnierstw wypowiadanych przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.

Pierwsze:

Bluźnierstwa przeciw Niepokalanemu Poczęciu.

Drugie:

Przeciwko Jej Dziewictwu.

Trzecie:

Przeciwko Bożemu Macierzyństwu, kiedy jednocześnie uznaje się Ją wyłącznie jako Matkę człowieka.

Czwarte:

Bluźnierstwa tych, którzy starają się otwarcie zaszczepić w sercach dzieci obojętność, wzgardę, a nawet nienawiść do tej Niepokalanej Matki.

Piąte:

Bluźnierstwa tych, którzy urągają Jej bezpośrednio w Jej świętych wizerunkach.

Oto, droga córko, motyw, który kazał Niepokalanemu Sercu Maryi prosić mnie o ten mały akt wynagrodzenia. A poza względem dla Niej chciałem poruszyć moje miłosierdzie, aby przebaczyło tym duszom, które miały nieszczęście Ją obrazić. Co do ciebie, zabiegaj nieustannie swymi modlitwami i ofiarami, aby poruszyć Mnie do okazania tym biednym duszom miłosierdzia”.

CZTERY WARUNKI NABOŻEŃSTWA PIERWSZYCH SOBÓT MIESIĄCA

       Najświętsza Panna i Jezus ukazali się siostrze Łucji dnia 10 grudnia 1925 r., aby opisać nabożeństwo wynagradzające grzechy popełnione przeciw Niepokalanemu Sercu Maryi. W jego ramach powinniśmy:      1. w pierwsze soboty miesiąca przystąpić do spowiedzi z intencją wynagrodzenia za grzechy popełnione przeciw          Niepokalanemu Sercu Maryi. Można także skorzystać z łaski sakramentu pojednania wcześniej, byleby w tym          dniu być w stanie łaski uświęcającej, bez grzechu ciężkiego;      2. przyjąć Komunię Św. w pięć pierwszych sobót miesiąca w powyższej intencji;      3. odmówić pięć tajemnic różańcowych;      4. przez piętnaście minut rozważać tajemnice różańcowe ofiarując tę medytację w wymienionej intencji.

       Niezbędnym warunkiem dobrego odprawienia nabożeństwa jest nastawienie, z jakim te praktyki wypełniamy, co Jezus podkreślił w objawieniu 15 lutego 1926 r.:

       To jest prawda, moja córko, ze wiele dusz zaczyna, lecz mało kto kończy, i ci, którzy kończą, mają za cel otrzymać przyrzeczone łaski; Ja jednak wolę, żeby odprawiali pięć pierwszych sobót miesiąca w celu wynagrodzenia Niepokalanemu Sercu twojej Matki Niebieskiej, niż żeby odprawiać piętnaście bezdusznie i z obojętnością…

       Jezus wymienia trzy grupy osób odprawiających nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca: tych, którzy zaczynają je odprawiać, lecz nie kończą; takich, którzy kończą, ale odprawiają je jedynie ze względu na obiecane łaski; i w końcu trzecia grupa to osoby, które czynią to przede wszystkim w celu wynagrodzenia Niepokalanemu Sercu NMP; one najbardziej podobają się Jezusowi.

       Jeśli ktoś nie będzie mógł odprawić tego nabożeństwa w sobotę, może, za zgodą kapłana, praktykować je w niedzielę po pierwszej sobocie.

       W pobożnym wzbudzaniu właściwej intencji potrzebnej do dobrego odprawienia nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi pomoże nam modlitwa pozostawiona przez Piękną Panią:

       Jezu, to z miłości do Ciebie, za nawrócenie grzeszników i dla zadośćuczynienia za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi (13 lipca 1917 r.).

źródło:
http://mtrojnar.rzeszow.opoka.org.pl/pierwsze_soboty_miesiaca/ , youtube kanał Ku Bogu,
https://pierwszesoboty.pl/

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Dwaj politycy i celebryta

Wśród osób, które na portalu społecznościowym podały dalej tweet Rafała Trzaskowskiego o Marku Niedźwieckim, znalazł się – co nie jest dużym zaskoczeniem – Hubert Maślanka, kandydat na senatora, który w ubiegłorocznych wyborach nie uzyskał mandatu z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Jak wynika z życiorysów wszyscy spośród wymienionych poznali Służbę Bezpieczeństwa PRL, choć niekoniecznie jako osoby represjonowane.

Między 1979 a 1981 rokiem Niedźwiecki został wezwany na przesłuchanie prowadzone przez SB, podczas którego polecono mu zbierać informacje o pracownikach Radia Żak, grożąc, że dostanie zakaz pracy w radiu. Po podpisaniu protokołu przesłuchania został zarejestrowany jako kontakt operacyjny o kryptonimie „Bera”. Według Marka Niedźwieckiego, po tym przesłuchaniu nikt więcej się z nim nie skontaktował.

Matka Rafała Trzaskowskiego, kandydata na fotel prezydenta, była tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie Justyna. Meldowała bezpiece o kontaktach z dyplomatami USA muzyków i ludzi zajmujących się jazzem – Jerzego Matuszkiewicza, Leopolda Tyrmanda czy Romana Waschki. Jej pierwsza teściowa była kapitanem UB, teść – pułkownikiem LWP, a inni z bliskich działali na wysokich szczeblach PZPR. Rafał Trzaskowski dumnie przedstawiał w internecie swoją rodzinę i jej zasługi, określając tę prezentację jako „autolustracja”. Ominęła ona jednak rodowe związki z komunizmem.

Ojciec Huberta Maślanki, oficer SB, decydował o losie ofiar stanu wojennego. Od jego opinii zależało między innymi, jak długo trwała rozłąka rodzinna internowanych. Z ujawnionych dokumentów wynika, że zaopiniował negatywnie prośbę małżonki represjonowanego o warunkowe zwolnienie kierując się interesem aparatu bezpieki PRL.

Źródła: Wikipedia, Gazeta Polska, IPN

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Arciszewska-Mielewczyk: Przekop Mierzei gwarantuje bezpieczeństwo Polski. Działania Trzaskowskiego są zagrożeniem

Przekop Mierzei jest takim elementem, na którym nam wszystkim powinno zależeć. To rozwój Elbląga, okolic, to turystyka, żeglarstwo, przemysł, przetwórstwo, rybołówstwo, to połączenie z krajami ościennymi. To przede wszystkim swoboda żeglugi i połączenie z Morzem Bałtyckim. Ze strategicznego punktu widzenia, nie tylko Polski i jej bezpieczeństwa, ale i Europy oraz współpracy Europy, jest to bardzo priorytetowy projekt i cieszę się, że jest on tak sprawnie przeprowadzany

— podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl Dorota Arciszewska-Mielewczyk, była posłanka Prawa i Sprawiedliwości, prezes Polskich Linii Oceanicznych.

wPolityce.pl: Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki złożyli wizytę na budowie kanały żeglugowego na Mierzei Wiślanej. Podkreślali, że nie zrezygnują z realizacji tego kroku. Jakie znaczenie ma dla Polski przekop Mierzei?

Dorota Arciszewska-Mielewczyk, prezes Polskich Linii Oceanicznych: To nie jest inwestycja, która pojawiła się wczoraj. O przekopie Mierzei Wiślanej mówiło się już kilkadziesiąt lat wcześniej. Rozwój regionu, dostępność do Bałtyku, swobodny ruch, względy bezpieczeństwa – aby nie być uzależnionym od Rosji, która według swojego widzimisię pozwala, albo nie pozwala przepływać statkom – żeby skrócić trasę. Jeśli chodzi o połączenie z Bałtykiem to jest to jedyny port, którego nie ma – to są determinanty, o których od lat mówią samorządowcy, politycy, mieszkańcy, turyści. To jest potrzebne. Wchodzenie w dywagacje z wypowiedziami niektórych polityków opozycji jest śmieszne, bo wówczas nie byłoby Kanału Kilońskiego, Sueskiego i wielu innych przepraw. To myślenie, z którym trudno dyskutować, więc skupiamy się na praktycznym sposobie funkcjonowania państwa, jego rozwoju i sprzyjania rozwojowi poszczególnych regionów. Przekop Mierzei jest takim elementem, na którym nam wszystkim powinno zależeć. To rozwój Elbląga, okolic, to turystyka, żeglarstwo, przemysł, przetwórstwo, rybołówstwo, to połączenie z krajami ościennymi. To przede wszystkim swoboda żeglugi i połączenie z Morzem Bałtyckim. Ze strategicznego punktu widzenia, nie tylko Polski i jej bezpieczeństwa, ale i Europy oraz współpracy Europy, jest to bardzo priorytetowy projekt i cieszę się, że jest on tak sprawnie przeprowadzany.

Przeciwny inwestycji jest Rafał Trzaskowski, który stwierdził, że Polska powinna z niej zrezygnować, a pieniądze przekazać np. na służbę zdrowia. Zatrzymanie przekopu jest też jednym z punktów jego porozumienia zawartego z Zielonymi. Prezydentowi Warszawy bardziej zależy na zyskaniu kilku punktów poparcia, niż na rozwoju Polski?

Pan Trzaskowski podpisze porozumienie z każdym. Pamiętamy, co się działo w przypadku wyborów do Senatu – wszyscy przeciwko Prawu i Sprawiedliwości. To jest koalicja wszystkich przeciwko PiS. Nie ma się co rozdrabniać, bo intencje są już dawno rozszyfrowane. Trzeba jasno o tym mówić. Pan Trzaskowski nawet z diabłem podpisałby pakt, byle tylko zdobyć głosy przeciwko PiS. Jeżeli jednak dotyczy to występowania przeciwko strategicznym inwestycjom gwarantującym rozwój gospodarki polskiej, to robi się to niebezpieczne. Mam nadzieję, że tu zwolenników nie przybędzie.

Skąd taka nagła zmiana? Przecież PO poparła przekop Mierzei Wiślanej.

Przypomnę, że w Elblągu jeden z polityków Platformy Obywatelskiej – senator Elżbieta Gelert, w 2006 roku ufundowała pomnik-postulat w kształcie wbitej w ziemię łopaty, na którym widnieje napis „Przekop Mierzei konieczny – możliwy – potrzebny”. Niech więc politycy Platformy Obywatelskiej zdecydują się, czy w zależności od sytuacji dobierają sobie swoich zwolenników i przyszłych wyborców, czy chcą, niezależnie od tego, co by się działo, kontynuować kluczowe dla Rzeczypospolitej inwestycje, które mają wzmacniać siłę Polski w całym ekonomicznym systemie – nie tylko europejskim, ale światowym, bo to powinien być priorytet. Z przykrością i zażenowaniem na to wszystko patrzę. Skoro pan Trzaskowski uważa, że jest tak europejski, to ja tej europejskości nie widzę. Tak, jak wszystkie kraje Unii Europejskiej, Polska musi rozwijać siłę swojej gospodarki. Jego występowanie przeciwko przekopowi Mierzei Wiślanej, dla doraźnej korzyści Zielonych – jeszcze żeby się wywiązywał z tych postulatów, bo PO znana jest z tego, jak wywiązuje się ze swoich obietnic. Tu nie ma patrzenia na dobro kraju, tylko koniunkturalny interes występowania przeciwko Prawu i Sprawiedliwości.

Podnoszona jest także kwestia tego, że przekop jest niepotrzebny, bo jest port w Gdańsku.

Ciesze się, że i premier, i prezydent oraz wszystkie rozsądne osoby wspierają inicjatywę, która jest wyczekiwana przez mieszkańców regionu. Była konsultowana z organizacjami ekologicznymi, z mieszkańcami – pod względem ekonomicznym to bardzo ważna i potrzebna inwestycja. Mam nadzieję, że znajdzie ona finał w zakreślonych terminach. Przekop przyczyni się do rozwoju małych i średnich portów. Wymagałabym od polityków, jeżeli pan Trzaskowski się za takiego uważa, żeby trochę poczytał o tym, jakie statki mają tam wpływać, jakiej to dotyczy żeglugi. To ważne, żeby się orientował, a nie pouczał innych, bo to zupełnie inne nośności statków, zanurzenie, zupełnie inny charakter przewozów. Na pewno nie zagraża to portom o podstawowym znaczeniu. To zupełnie inny rodzaj środków transportu – to jest turystyka, barki, promy. To ogromne pole do popisu dla rozwoju tamtego regionu. Od osób, które startują w wyborach prezydenckich wymagałabym, aby mówili naprawdę merytorycznie, a nie mówili tylko dlatego, że to same kłamstwo wypowiedziane kilka razy staje się prawdą. Trzeba być rzetelnym, co do informacji, wiedzy na temat funkcjonowania tego miejsca w przyszłości, jakie statki mają tam zawijać, pod jakim kątem ten region będzie się rozwijał.

Prezydent Andrzej Duda mocno akcentował to, że przekop Mierzei Wiślanej ma charakter wzmacniania polskiej suwerenności, niezależności i wolności. Tymczasem, były szef BBN Stanisław Koziej, czy chociażby kontrkandydat prezydenta Szymon Hołownia, kpią i mówią o idiotyzmach.

Przyznam, że nie chciałabym komentować właśnie tych idiotyzmów. Przyznaję rację panu prezydentowi. Wtedy, jako przewodnicząca Komisji Gospodarki Morskiej, we współpracy z panem ministrem i panem premierem, przeprowadziliśmy ten projekt właśnie po to, żeby nastąpiła swoboda żeglugi, żebyśmy nie byli uzależnieni od Rosji. Jeśli ktoś nie pamięta, co to oznacza, może sobie przypomnieć. Tu chodzi o niezależność, o to, by nie pytać się Rosji, czy możemy przepłynąć czy nie. Musimy brać pod uwagę, że jesteśmy flanką wschodnią Unii Europejskiej. Musimy dbać o suwerenność i bezpieczeństwo, obserwować, co się dzieje w Kaliningradzie, co robi Rosja. To są ewidentnie względy bezpieczeństwa i nikt nie powinien mieć co do tego wątpliwości. Jeżeli ktoś tak mówi, to działa przeciwko Polsce, wpisując się w retorykę Rosji, która za wszelką cenę chce nam zniweczyć ten plan. Musimy być konsekwentni i realizować przekop Mierzei, mając w perspektywie rozwój nie tylko regionu, ale całej Polski. Przekop to gwarant bezpieczeństwa, a to jest w dzisiejszych czasach priorytetem.

not. Weronika Tomaszewska

Źródło: wPolityce.pl

Zdjęcie: facebook Dorota Arciszewska-Mielewczyk


Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Cnota zaufania

Wyrazy opisujące nierzeczywistość znikają z potocznego słownika. Taki los spotkał „cnotę” – nie ma jej w życiu publicznym, a zatem przestaje występować w mowie i piśmie, co najwyżej jako określenie prześmiewcze. Moda nie tylko eliminuje niepotrzebne słowa, lecz także zmienia znaczenie wielu z nich. Lista jest długa, ale zajmijmy się takim słowem z pozoru oczywistym. Co bowiem obecnie znaczy „zaufanie”?


Człowiek, który przychodzi na świat w normalnej rodzinie, składającej się z nie więcej niż jednej matki i jednego ojca, może przynajmniej teoretycznie ufać swoim rodzicom, że go nie porzucą, bo któremuś z nich przytrafi się kolejna „wielka miłość”. W rodzinach z licznymi mamusio-ciociami i tatusio-wujkami próżno szukać osób godnych zaufania, mogących wyposażyć dziecko w tę niezbędną cechę przydatną na całe życie. Budowanie relacji z innymi wymaga zaufania, nie ślepego, bo ślepota w niczym nie pomaga, ale rozsądnego, nawet gdyby ten rozsądek mógł czasami zawodzić.


Każdy przyzna, że najłatwiej jest oszukać dziecko, nie ponosząc żadnych konsekwencji. Trzeba się jedynie uporać z własnym sumieniem, jeśli się jeszcze takowe posiada. Prawdziwa konkurencja zaczyna się na poziomie partnerskim – kto kogo wykołuje. Stąd bierze się powodzenie głupich kobiet u mężczyzn, którym się zdaje, że taką głupią łatwiej wykiwać. Nie biorą oni jednak pod uwagę faktu, że głupota i podłość, to dwie różne cechy, występujące w różnych proporcjach. Można się w tych kalkulacjach srodze pomylić. Najwyższy pułap zdrady zaufania panuje w kręgach mafijnych. Tam zdradę przypłaca się życiem.


Nie da się zbudować porządnej firmy w oparciu o nieuczciwych kontrahentów, czy wspólników. Tu nie pomoże najbardziej nawet cwany prawnik. Na podobnej zasadzie kształtują się relacje obywatel – państwo. Znowu wkraczamy na śliski grunt polityki.
Dla naszych odwiecznych… powiedzmy – sąsiadów zaufanie znaczyło bezkrytyczne, rzec by można ślepe zdanie się na Hitlera, czy Stalina. Późniejszy komunistyczny marsz przez instytucje w Niemczech i Francji spowodował, że zastąpiły one własną religię obcą. Patrzą biernie jak są gwałceni przez muzułmanów i próbują udawać, że nic się nie dzieje. Tak rozumieją zaufanie? A może to zakłamanie wyssali już z mlekiem matki?


My najczęściej wolimy obdarowywać naszych wodzów zaufaniem, nie całkiem jednak bezgranicznym. Ta cecha może być naszą siłą, ale może też być wykorzystana przez wrogów do manipulacji, co przejawia się w działalności opozycji totalnej, usiłującej wprowadzić chaos w państwie.


Cnota krytyki się nie lęka. Gorzej, że niecnota również, zwłaszcza taka rozpuszczona jak dziadowski bicz.

Autor: Małgorzata Todd

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)