Podczas koncertu Męskie Granie 2020, organizowanego przez Grupę Żywiec, artyści rozwinęli flagę LGBT. Internauci pytają, czy producent piw oficjalnie popiera ideologię LGBT. Niektórzy już zapowiadają bojkot piw Grupy Żywiec.
Czy @GrupaZywiec popiera radykałów LGBT? Sądzę, że wielu waszych klientów chciałoby to wiedzieć. Jeśli tak, to proszę, nie ograniczajcie się i dajcie tęczowe flagi na etykietach swoich piw. Niech każdy klient wie. #Żywiecpic.twitter.com/FICbSslklr
Dobry wynik wyborczy Rafała
Trzaskowskiego spowodował, że niemiecka targowica ma teraz trzech
pretendentów do stanowiska faktycznego leadera. Grzegorz Schetyna z
uśmiechem na ustach martwił się przegraną Trzaskowskiego, gdyż w ten
sposób pognębiony został Budka.
Widocznie radość z przybycia konkurenta Budce zaćmiła smutek z powodu pojawienia się nowego potencjalnego Pierwszego Targowiczanina. Teraz Budka i Schetyna będą się starali grać Trzaskowskim przeciwko konkurentowi, by statecznie go wyeliminować, jeśli nie zadowoli się funkcją figuranta. Decyzje zapadną jednak w Berlinie. Jeśli Angela Merkel zdecyduje się na zainwestowanie w perspektywicznego Trzaskowskiego, pretendenci wylądują na śmietniku historii. Oznaką, że Makrela locuta causa finita, będzie przyznanie naszemu Rudolfowi Valentino jakiegoś Kreuza za walkę o prawa pederastów i lesbijek. Walka w trójkącie Schetyna–Budka–Trzaskowski będzie rozsadzała Platformę. Nic jednak w przyrodzie nie ginie i już czeka na eliminowanych i marginalizowanych w toku zmagań nowiutkie ugrupowanie naczelnego Płaczka III RP. Będą tam mogli razem zawodzić nad ciężkim losem sodomitów. Przy okazji okazało się, że biadolenie, iż dojdzie do odrodzenia się SLD, który zajmie miejsce Platformy, okazało się bezpodstawne. Partia płaczków żywić się będzie nie tylko spadami po Platformie, lecz przede wszystkim bazą wyborczą SLD. Trzeba się więc liczyć z powstaniem nowiutkiej partii lewicowej. Włodzimierz Czarzasty wyeliminował Biedronia i zachował niepodzielną władzę na ruinach SLD. Zandberg i towarzysze wyeliminowali się sami, gdyż zbyt łapczywie rzucili się na kasę i tak ostentacja ich zgubiła. Nie nauczyli się od starszych towarzyszy, że kasiorę kosi się po cichu.
Politycy opozycji nie mogą dojść
do siebie po przegranych wyborach i tuż po ogłoszeniu wyników zrobili
to, co wychodzi im najlepiej – po chamsku zaatakowali prezydenta
Andrzeja Dudę i jego wyborców. Agresja, kłamstwa i obraźliwe epitety,
które musieliśmy wysłuchiwać przez ostatnie miesiące, pojawiły się
ponownie. Tym razem już nikt nie ma skrupułów, by obrażać Polaków.
Opozycji wtórują media z zagranicznym kapitałem, celebryci, których nikt
nie zna, i podrzędni dziennikarze aspirujący do tzw. elit. Tymczasem
w opozycji zaczyna się poważna walka o przetrwanie kolejnych ugrupowań.
Wszyscy zdają sobie sprawę, że 3,5 roku do następnych wyborów to czas
tak odległy, że trudno będzie utrzymać swoich bezideowych zwolenników,
nie mogąc im dać czegoś w zamian. Bo cóż mogą zaoferować szefowie tych
partii swoim członkom? Miejsc na listach wyborczych w najbliższym czasie
nie mogą obiecać, stanowisk w urzędach też nie, więc co? Pozostaje im
walka o przetrwanie do następnych wyborów i zacięta rywalizacja między
sobą, co już możemy zaobserwować. My się nie wtrącajmy, nie komentujmy,
róbmy swoje, niech oni toczą swoje boje. Budujmy Polskę z nadzieją, że
bój to jest ich ostatni!
Wygraliśmy o włos z IV Rzeszą i nie chodzi tu niestety o żaden mecz sportowy, tylko o zachowanie resztek suwerenności. Niemiecka buta rozpanoszyła się od Bałtyku po Tatry, uzurpuje sobie prawo dyktowania nam, jak mamy żyć i kto ma być głową naszego państwa.
Niemiecki pismak śmiał wzywać na dywanik Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczpospolitej! Media w Polsce są opanowane co najmniej w osiemdziesięciu procentach przez obcy kapitał. Ich szmatławce mają ambicję przewracać Polakom w głowach, co poniekąd im się niestety udaje.
Brak lustracji sędziów owocuje takimi kwiatkami, jak ten z gdańska. Sąd Apelacyjny w „Freie Stadt Danzig” uniewinnił hitlerowca obrażającego Polaków i ukarał Polkę za to, że śmiała nagrać obelgi Niemca!
W Warszawie niemiecka firma komunikacji miejskiej zatrudnia ćpunów jako kierowców autobusów miejskich i każe sobie za to płacić miliony. Tu też nie chodzi wyłącznie o pieniądze, ale i o ideologię przy okazji. Jeden z kierowców ćpunów okazał się homoseksualistą. Jak by można kogoś takiego nie zatrudnić!? Przecież to najwyższe z możliwych kwalifikacje!
A zatem co wymaga repolonizacji? Może prócz mediów, sądownictwa, gospodarki – jeszcze instytucje naukowe? A co z kulturą? Czy wystarczą nam milczące muzea i pomniki?
Czy jest nam potrzebna również repolonizacja teatrów? Jeśli tak, to w jaki sposób jej dokonać? To nie jest pytanie retoryczne. Liczę na konkretne odpowiedzi.
Dawno nie było takiej sytuacji. Do
ogłoszenia wyników nie będziemy pewni, kto wygra wybory. Z sondażu
przeprowadzonego na zlecenie „Gazety Polskiej” wynika, że różnica
pomiędzy Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim wynosi trochę ponad jeden
procent. Są sondaże, w których różnica jest jeszcze mniejsza albo wręcz
nieznacznie wygrywa Trzaskowski. Nie wiadomo, jaki dokładnie będzie
wpływ Polaków głosujących za granicą na ostateczny wynik. W USA
i Kanadzie zdecydowanie wygrywa Duda, w Europie – Trzaskowski. Nie
wiadomo też, czy, jak w większości badań, lekko niedoszacowani są
kandydaci z prowincji. Jeżeli tak będzie, i tym razem zyska, w stosunku
do sondaży, urzędujący prezydent. Jednego możemy być pewni, przy tak
małej różnicy poparcia dla kandydatów każdy głos ma dzisiaj siłę
huraganu, który może zmienić przyszłość.
W przypadku urzędującego prezydenta generalnie wiemy, jak przyszłość
będzie wyglądała. Wiemy, co stanie się z sądami, wojskiem i ustawami
zgłaszanymi przez rząd, szczególnie dotyczącymi walki z kryzysem
i epidemią. Wiemy też, jakie postawy będzie promował.
Dużo większą zagadką jest Rafał
Trzaskowski. W sprawie, która mocno bulwersuje Polaków, adopcji dzieci
przez homoseksualistów w czasie obecnej kampanii już trzy razy zmienił
zdanie. Dotyczy to większości spraw. Swoje poglądy albo formułuje tak,
żeby niewiele z tego wynikało, albo je co chwila modyfikuje. Jest też
bardzo agresywny. Nieustanne groźby wobec krytycznych dziennikarzy nie
wróżą dobrze wolności słowa. Jego zaplecze generalnie chce ograniczać
wolność słowa w sieci. Bizantyjski styl życia i marnowanie pieniędzy
publicznych na ideologiczne eksperymenty też niczego dobrego nie wróżą.
Zarządzana przez niego Warszawa dryfuje od katastrofy do katastrofy, co
gorsza, usługi miejskie zostały przejęte przez obcy kapitał.
Ale największym zagrożeniem dla kraju jest plan polityczny
doprowadzenia do zmiany władzy przez permanentny kryzys polityczny,
który zamieni się w permanentny kryzys gospodarczy. To utracona szansa
Polski na dogonienie europejskiej czołówki, utracona szansa naszego
pokolenia na normalność. Wybór jest w naszych rękach. Pójdźmy głosować
i nakłońmy do tego przyjaciół, sąsiadów i znajomych. Każdy wysłany SMS,
każdy mejl, każda rozmowa to większa pewność, że to, co osiągnęliśmy,
nie zostanie zniszczone.
Tuż przed drugą turą wyborów
prezydenckich sondaże wskazują na niewielką różnicę między prezydentem
Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim. To niepojęte, ale okazuje się, że
w kłamstwa na temat urzędującego prezydenta, które kandydat PO
do znudzenia powtarza na każdym spotkaniu, uwierzyło aż tylu wyborców.
Może się okazać, że na przyszłości Polski zaważy niewielka liczba głosów
tych, którzy albo uwierzyli Trzaskowskiemu, albo życzą Polakom
wszystkiego najgorszego. Istnieje jeszcze jedno zagrożenie. Otrzymujemy
informacje od przerażonych klubowiczów „Gazety Polskiej”, że wielu ich
znajomych uwierzyło w kłamliwą informację rozpowszechnianą przez
zwolenników Trzaskowskiego: „Jeśli głosowałeś w I turze na Dudę, to nie
musisz już iść na głosowanie, ponieważ wygrał I turę. Głosy
automatycznie się przenoszą. W II turze głosują tylko ci, którzy
zaznaczyli innych kandydatów”. To ohydne kłamstwo, które ma na celu
zdemobilizować osoby głosujące na urzędującego prezydenta! Dlatego tak
ważne jest, by wszyscy, którym na sercu leży los kraju, zagłosowali na
Andrzeja Dudę, gwaranta niezależnej i bogatej Polski! By pamiętali credo
śp. Lecha Kaczyńskiego: „Warto być Polakiem”.
Kolejny raz mamy okazję opowiedzieć się za Polską i patriotyzmem, lub internacjonalizmem, inaczej zwanym po prostu komunizmem. Nigdy wcześniej podział nie był aż tak wyraźny. Kandydat PO nieudolnie skrywa swoje przywiązanie do targowicy totalnej, ale nieudolność, to jego znak rozpoznawczy. Nikt myślący nie ma wątpliwości co do prawdziwych intencji niemieckiego pupilka. Apelowanie o polską rację stanu do jego zwolenników jest stratą czasu. Przecież on ma za zadanie odsunąć od władzy znienawidzony przez targowiczan PiS. Za co znienawidzony? To oczywiste – za te paskudne gęby. Niech przeto rządzą nami tęczowe śliczności z marszów równości. Ot i cała filozofia Trzasko-ludu. Do kogo więc apeluję? Do leniwych i obrażonych. Nie czas na dąsy, gdy grozi nam rozlanie się warszawskiego szamba na całą Polskę, niezależnie od prądu Wisły. Błogie lenistwo może wiele kosztować nas wszystkich, nie tylko leniuchów. Błędem byłoby niedocenianie siły napędowej zawartej w nienawiści, zwłaszcza takie ślepej, jaką reprezentuje opozycja totalna popierana mediami finansowanymi przez Sorosa. Sztab kandydata Koalicji Antypolskiej posługuje się rozpowszechnianiem kłamstw skrojonych na własną miarę intelektualną z nadzieją, że Polacy dadzą się nabrać. Wypuścili niusa o rzekomej zbędności ponownego głosowania w drugiej turze, na obecnego prezydenta. Proponuję w rewanżu informację, że wszyscy, którzy głosowali na kandydata Platformy Obywatelskiej w pierwszej turze, powinni 12 lipca pozostać w domach, bo szkoda fatygi i ryzyka zarazy. Byłoby to też zgodne z nawoływaniem ich poprzedniej kandydatki. Mobilizacja prawdziwych Polaków jest absolutnie konieczna. Zaraz odezwą się oburzeni ci nieprawdziwi z wyimaginowanymi zarzutami nienawiści, której sami nie próbują nawet ukrywać. Jeśli nie poprzemy obecnego prezydenta grozi nam kolejny rozbiór Polski. Zabrzmiało patetycznie? Trudno, w kabarecie Trzaskowskiego jest bardziej straszno, niż śmieszno. Nie liczmy na to, że taka łamaga z niczym sobie nie poradzi. Już Berlin da mu wskazówki, jak Polskę zaorać. Namawiam gorąco do głosowania na Andrzeja Dudę wszystkich tych niezdecydowanych, żeby nie dopuścić do katastrofy narodowej.
Dawnych wspomnień czar. Czy gazeta polska była tematem dyskusji politycznych w poprzednim stuleciu? Nie tylko w poprzednim! Czy w rozgrzanej do białości walce politycznej znalazłoby się coś zrozumiałego dla pokoleń żyjących prawie dwa wieki przed nami? Sprawdźmy sami! Zapraszamy do lektury i obejrzenia krótkich scen z filmu „Antek policmajster” z Adolfem Dymszą w głównej roli.
Hodowla Króli. Znamy my was gaspada Palaki, zaczyna
się od hodowli królików a potem patrzysz
i Króla na tron. Więc jaki to miałby być król ha? Taki z uszami tego. Jeszcze
na smieszki z sądu robi.
Świadek Pelagia Krunwalska: Jaki to miał być Król ha? A
taki król. Jest u mnie na wychowaniu od dwóch miesięcy. Biedna sierota. Proszę
wysoki sądzie o zapoznanie się z treścią tej oto broszurki.
Jest to podręcznik hodowli pożytecznych zwierzątek
zwanych królikami. Chciałbym jeszcze zaznaczyć,
że…..adwokat. Karmić drobno szatkowaną kapustą,
marchwią. Najlepiej rozmnażają się na wolnosci.
Na wolnosci? A ha! My już im tę wolnosc z głowy wybijemy!
Za eto i Sybir można. Poproszę o głos.
Pan prokurator prosi o głos. Z tymi królami może to i
prawda, po naszemu też nazywają króliki ale tu jest ważniejsza sprawa. Na
jednym dwa orły. Co to ma znaczyć? To chitra antypaństwowa propaganda. To
nieczerż, polskie buntowszczyki wymyślili. Jeżeli na jednym dwa orły i nie ma
żadnej głowy, to w carskim rządzie bezgłowie a. Ale na drugim rublu są dwie głowy.
To jeszcze gorzej. To znaczy, że rząd carski jest dwulicowy. Słusznie. Ma
rację. To jest osmieszanie carskiej władzy. Na podstawie paragrafu 172 litera A
wnoszę o powtórne rozpatrzenie sprawy, która nabrała znaczenia politycznego. Sąd zarządza przerwę i udaje się na naradę.
Władzy cesarskiej w celu obalenia istniejącego ustroju
przy pomocy fałszywych znaków obiegowych oskarżony ………..a psik
nie bardzo mamy grzecznego sąsiada. Kopci jak komin. A to
właściwie przedział dla niepalących.
Wam widzę, że się nie podoba, że ja kurzę ha? A mnie się
nie podoba Polska Gazeta.
Ech wy Polaki za bardzo was rozpieścili w tym
prymitiańskim kraju. U mnie tego nie będzie.
Włażą do Qp wysoko postawionej persony i jeszcze fasony
pokazują. Konduktor! Konduktor!
Zabrać te baby!
A ten co? A tego aresztowaliśmy, socjalista. Na rynku
głośno krzyczał: „Precz z caratem”. Pan krzyczał? Tak. No to co? Jak
to co? To podważanie ustroju. On krzyczał precz z caratem. A niech se.
Zwyczajnie chłopak nie lubi ceraty, tak jak ja. Ja wolę
zjeść na gołym stole niż na ceracie.
Siemion Fiederowicz, moi ludzie aresztowali tego
młodzieńca. Za co? To rewolucjonier.
Znaleźli u niego ot taką sztukę proszę. No to co? Toż to orzeł. Widzę, że nie
reszka. Jednogłowy biały orzeł.
Jaki ma być? To jest polski orzeł. A nasz rosyjski orzeł
jest czarny i dwugłowy. To źle. No panie, czy pan widział orła z dwiema
głowami? Przecież to był wybryk natury. Toż to polski biały orzeł. To
niedozwolone. Ale bujda. Taki powinien
być. Wszystko w porządku. Nie. Za takie rzeczy nie można aresztować. Wypuścić
tego pana. Ależ. Nie ma ależ tylko puścić i przeprosić. Moja rączka. Czołem.
uszanowanie.
Wasza wysokorodzie. Jako miejscowi kupcy Rosjanie
spodziewamy się, że nasze nowo naczalstwo
nie pozwoli panoszyć się tutejszym kupcom polakom a
będzie zawsze nas miało w opiece nas ruskich.
Gdzie z takiej racji? Chodzi o to, że pan policmajster na
niektóre rzeczy oko by przymknął a my żeby zapanowała między nami zgoda
przynieśliśmy panu policmajstrowi miły podarek na koszty z każem urządzenie
się. Co? Łapówka?! Co wy bandziory! Wy złodziejaszki! Ja was w Sybir poślę! Ja
was na dożywotnie rozstrzelanie! Coście państwo zrobili? Nasz policmajster nie
przyjmuje żadnych łapówek!
Policja! To jest policja?! To są słonie brzuchate! Ja was
nauczę, że w przeciągu 24 godzin brzuchów nie było! Zrozumiano?! Tak jest panie
policmajster! Ja z was sadła spuszczę, za łapówki, za katorgi, za Sybir psia
krew! Tak ma każdy wyglądać! Do jutra
wszyscy schudnąć na kość psia kość!
Jego mość bywa u brata ministra? No car. Od samego rana.
Czasami całe dnie. Czasami za długo.
Car, Car. Spacerują sobie tak pochyło jak ja z panem. I
tak sobie we wte i wewte. I rozmawiają sobie o tym i tamtym. A o czym oni nie
rozmawiają? Rozmaicie. Np. o wojnie. Czy się kalkuluje prawda czy nie. O
finansach, przychód, rozchód, saldo,
niedobory. Takie życie mego brata. Co zrobić.
Świetnie pani trafiona. Ależ to Katarzyna. No co ciotka
Katarzyna Stykułkowska. Ale wysztapirowana.
Toż to Katarzyna druga. A chyba że druga, bo tamta miała
większy kinol. Keskese kinol? Magne miał.
Magne? Magne takie do prania bielizny? Nie taki majątek
ziemski. Magna. A gdzie to było? Pod Kijowem. Panie rotmistrzu, przecież pan
także spod Kijowa. No właśnie spod Kijowa, ale magny jakoś nie pamiętam. W
jakich to stronach? Półtora w lewo od miasta zaraz nad brzegiem Wołgi. No wie
pan Wołga, Wołga…To bardzo ciekawe, bo pod Kijowem jest Dniepr a nie Wołga.
Dniepr? Może teraz. Za moich czasów była Wołga. Ha, ha, ha dekadons. Może cygarko rodaku? Musimy kiedy obszernie
porozmawiać o naszych rodzinnych stronach.
Pan dawno nie był w Kijowie? Od czasów epidemii i cholery. A pan gdzie
wtedy był w Kijowie panie majster? Nie wtedy nie byłem. To szkoda. Mnie trochę
mdli.
Niezależnie od tego, jaki czeka nas
wynik tych wyborów, Polska nie będzie już taka sama. Po raz pierwszy od
1989 roku, jeśli wierzyć sondażom, około 20 milionów ludzi chce wybierać
jasną wizję przyszłości. Trudno powiedzieć, że mając dzisiaj dostęp do
wielu mediów, wyborcy nie wiedzą, co wybierają, szczególnie w II turze.
Choć jeden z kandydatów robi, co może, żeby oszukać część swojego
elektoratu (na przykład w ogłoszonym programie jest za adopcją dzieci
przez homoseksualistów, a w wypowiedziach publicznych zaprzecza, że to
popiera), to jednak ludzie raczej zdają sobie sprawę z tego, z czym
generalnie mają do czynienia. A jak nie wiedzą, to wolą nie wiedzieć.
Co motywuje elektorat Andrzeja Dudy? Przede wszystkim patriotyzm i
wsparcie dla tradycji, po drugie dowartościowanie ludzi do tej pory
wykluczonych, po trzecie jasna wizja bezpieczeństwa państwa:
niezależność od Rosji i Berlina, silna armia i realny sojusz z USA. Co
motywuje elektorat Rafała Trzaskowskiego? Poczucie europejskości,
elitarności, niechęć do polityków związanych obozem prawicy, a w pewnej
części rewolucja kulturalno-obyczajowa, która pozwala na zerwanie z
więzami tradycyjnej rodziny. Te dwie pierwsze motywacje są rodzajem
iluzji, bo w Europie bez wsparcia własnego państwa jest się nikim.
Elitarność może dotyczyć miejsca zamieszkania i towarzystwa, w jakim się
ktoś obraca, ale biorąc pod uwagę niektóre zachowania liderów elit
(choćby słynny Sławomir Nitras) i tolerowanie tych zachowań przez
elektorat, mało to ma wspólnego z przynależnością do jakiejś szczególnie
wysublimowanej grupy. Jednak w takich sprawach nie realia się liczą,
lecz subiektywne odczucia. Dlatego na przykład w całej swojej
działalności społecznej starałem się nakłaniać ludzi do tworzenia
aktywnych grup (klubów „GP”), fundacji, stowarzyszeń itd. Trzeba tworzyć
własne elity, które zdefiniują, co to jest elitarność. Niech zawsze
wiąże się to z troską o dobro wspólne.
Na kandydatów prawicy w pierwszej turze padło ponad 50 procent głosów.
Politycy o jasno określonych liberalno-lewicowych poglądach zdobyli
tylko jedną trzecią elektoratu. Dlaczego więc zastanawiamy się, jaki
będzie wynik wyborów i prawica musi walczyć do ostatniej chwili? Powody
są dwa: udało się znowu wykreować coś takiego jak „apartyjny” ruch
społeczny. Teraz jego zwolennicy dostają zimny prysznic. Szymon Hołownia
podaruje swój elektorat Trzaskowskiemu w zamian za ewentualną
prezydenturę Warszawy. Czy jego wyborcy to kupią, to inna sprawa, ale
wielu młodych ludzi dało się nabrać, przynajmniej w I turze. Ważniejsza
sprawa to to, że PiS miał wyraźny problem, by przekonać do siebie
najmłodszych. Pod względem socjalnym dał im najwięcej w historii.
Przestali wreszcie masowo wyjeżdżać za granicę, zlikwidowano bezrobocie
gigantyczne w tej grupie i dano im szansę na dobry start w życie
(likwidacja PIT do 26. roku życia nie ma precedensu). To dlaczego wielu z
nich nie głosowało na Andrzeja Dudę w I turze? Bo młodzi ludzie
potrzebują nie tylko pieniędzy, lecz także jasnych wyborów ideowych.
Stąd na przykład ogromna popularność Marszu Niepodległości. Te jasne
wybory prowadzą często do skrajnych postaw, ale dlatego należy
umiejętnie gospodarować sferą idei, tak jak dążeń socjalnych. Muszą to
robić ludzie naprawdę ideowi, autentyczni społecznicy – wiarygodni.
Krętactwo, karierowiczostwo zaraża. PiS dostał wyraźny sygnał, że jego
największą wartością było i jest to, że o coś chce walczyć. Musi to
uwzględnić nie tylko w swoim programie, lecz także w przekazie. To nie
wyklucza troski o ludzi biednych, troski o gospodarkę, a wręcz do tego
bardzo pasuje. Można też robić prawdziwe pieniądze i być ideowym. Tego
tak naprawdę najbardziej chcą młodzi ludzie. Z takiej Polski będą
rzeczywiście dumni. Wygrajmy dla nich te wybory, a potem taką Polskę
dokończmy budować. Zostaną z nami wtedy na długo. Polska dumna i Polska
zamożna jest w zasięgu ręki. Ja w to wierzę.
Podczas debaty w Lesznie kandydat na urząd Prezydenta RP otrzymał pytanie od dziennikarza, które dotyczyło Lange vel Gontarczyk. Osoba ta inwigilowała księdza Blachnickiego na krótko przed jego śmiercią w niewyjaśnionych okolicznościach. Przypomnijmy, że podobne pytanie redakcja Żywiec w sieci zadała P. poseł M. Pępek, w związku z jej zaangażowaniem w prace zespołu parlamentarnego ds. Ruchu Światło Życie i poparcie kandydatury R. Trzaskowskiego.